Piórem naczelnego
Mariusz Weidner, Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Niejedną osobę, zwłaszcza raciborzan, zaskoczył niedzielny wynik wyborów w skali Polski. Traktowali zwycięstwo kandydata Prawa i Sprawiedliwości z obawą. Zbierając późną nocą wyniki z miejskich komisji obwodowych spotkałem kobietę, wyborcę Bronisława Komorowskiego. Informację o przegranej jej kandydata dostała od córki, równie jak ona zaniepokojonej. Próbowałem ją pocieszyć, że z pierwszego wystąpienia po zwycięstwie Andrzeja Dudy wynika, że chce on Polski jako wspólnoty, bez podziałów i deklaruje być prezydentem wszystkich Polaków. Moja rozmówczyni stwierdziła krótko: oby. Zaraz później zetknąłem się z bardzo zadowolonym wyborcą Dudy. Ten stwierdził: nareszcie. Co ciekawe, nie wierzy, że PiS wygra jesienne wybory parlamentarne. Tam stawia na ludzi Pawła Kukiza. Zapowiada się gorące lato polityczne i burzliwa jesień wyborcza. Znajomi dopytują mnie czy w Raciborzu formuje się już jakaś grupa spod znaku znanego muzyka. Rwą się do politykowania. Mówią, że wystarczy wystartować z jego listy i mandat posła murowany. Jak ta euforia przekuje się na głosy w wyborach do parlamentu przekonamy się za parę miesięcy. Mnie zastanawia trawiący rzeczywistość społeczny apetyt na cokolwiek nowego w miejsce obecnego. Był Ruch Palikota, był zachwyt Korwinem-Mikke i przyszła moda na Kukiza. – W ciekawych czasach przyszło nam żyć. Przeżyłam już gorsze rzeczy – stwierdziła na pożegnanie pani zmartwiona wynikiem wyborów.