W szpitalu zaczyna brakować pielęgniarek
Czy na Gamowskiej występuje problem ogólnopolski z brakiem rąk do pracy w grupie pielęgniarek i położnych? Te wolą emigrować na Zachód za chlebem niż pracować za niskie pensje w Polsce.
– Mamy pewne problemy z zapewnieniem odpowiedniej liczby pielegniarek w naszym szpitalu – przyznał na lipcowej konferencji prasowej dyrektor Ryszard Rudnik. Dodał, że „to na razie pojedyncze przypadki”. – Przyczyny są różne. Dotyczą przedłużającego się chorobowego. Przy określonym wieku wskaźnik chorobowego zwiększa się – tłumaczy szef lecznicy. Braki w kadrze ratuje zastępstwami.
Rudnik wyjaśnia, że szpital kładzie nacisk na działania informacyjne o miejscach pracy w szpitalu dla pielęgniarek i położnych. – Docieramy do ośrodków kształcących w tych profesjach – mówi.
W ramach tzw. etatyzacji jakiej dokonał szpital i po weryfikacji tych danych z wytycznymi ministerstwa zdrowia okazało się, że w Raciborzu notuje się znaczne nadwyżki w liczbie zatrudnionego personelu. – Widać, że kierujemy się bardziej racjonalnymi przesłankami niż wskazuje resort – uważa Rudnik. Dodaje, że szpital musi być w ciągłej gotowości na obsługę pacjentów, o czym w Warszawie być może zapominają.
(ma.w)