3 pytania do Włodzimierza Kącika wicedyrektora szpitala
Racibórz
– Szpital przedłużył po 4 latach umowę o współpracy z szefem ginekologii Dariuszem Kujawskim. Nie było konkursu tylko rozmowa z dyrekcją. Co przekonało państwa do decyzji o kontynuacji?
– Pan Kujawski stworzył nowy zespół, który zaczął pracę na zupełnie nowych zasadach. Oparto je na współodpowiedzialności za to co się robi. To istotne. Odkąd oddział ginekologiczno-położniczy działa w tym składzie, liczba porodów w Raciborzu systematycznie wzrasta. W minionym roku było ich blisko tysiąc, a w 2011 r. było ich 720. Patrząc na wyniki półrocza mogę zaryzykować, że dzieci urodzi się u nas jeszcze więcej.
– Ze statystyk wynika, że narodziny dotyczą nie tylko mieszkańców powiatu raciborskiego. Co pańskim zdaniem zachęca młode kobiety do wyboru Raciborza jako miejsca narodzin swego potomstwa?
– Cieszymy się coraz większym zaufaniem. Pacjentki przychodzą głównie dla lekarzy tu pracujących. Nasza szkoła rodzenia pomaga oddziałowi, poprawia jego wizerunek. To okazja dla właściwej edukacji przyszłych matek. Szkolą je położne, lekarze i uzyskujemy efekt spójności działań zachęcających do pobytu w naszym szpitalu. Przypomnę, że od wielu lat oferujemy porody w wodzie.
– Wyniki szpitala przeczą tendecjom demograficznym w kraju. Na Gamowskiej notuje się przyrost porodów gdy w regionie ich ubywa. Co zrobić by taki trend utrzymać?
– Staramy się wprowadzać kolejne nowości do naszej oferty. Takową jest możliwość łagodzenia bólu okołoporodowego. Przy porodzie wprowadzono możliwość podania podtlenku azotu. Od miesiąca lekarze stosują ten środek. Można go podać w każdej chwili. Jeśli kobieta czuje ból, to lekarz może użyć podtlenku azotu by go złagodzić. Nie ma żadnych skutków ubocznych ani możliwości przedawkowania.