Polowczyk: Udało nam się wyciągnąć dzieci sprzed komputerów
WYWIAD – Z trenerem Marcinem Polowczykiem rozmawiamy o popularności siatkówki plażowej w Raciborzu i ostatnich turniejach sportowych organizowanych przez raciborski Ośrodek Sportu i Rekreacji w ramach akcji „Lato w mieście”
– Od lat, gdy tylko robi się ciepło, biorę swoich zawodników na boiska do siatkówki plażowej. To świetne przygotowanie do sezonu na hali, ale i kapitalna zabawa. Chcieliśmy dać raciborzanom szansę, aby spróbowali sił w tej dyscyplinie – mówi „Nowinom Raciborskim” Polowczyk, trener AZS Rafako Racibórz i OSiR Racibórz.
– Siatkówka plażowa coraz bardziej popularna w Raciborzu?
– Od dawna. Boiska na Oborze czy przy Gimnazjum nr 3 w ciepłe dni są praktycznie bez przerwy zajęte. Grają zarówno dzieci, które przebijają piłkę przez siatkę, jak i dorośli, w tym profesjonalni siatkarze. Ogólnie, siatkówka plażowa w ostatnich latach zdobyła dużą renomę na terenie całej Polski. Organizuje się coraz więcej turniejów. Nasze mistrzostwa nie mogą oczywiście równać się do tych najlepszych, ale robimy wszystko, aby z roku na rok były przeprowadzane coraz lepiej.
– Mistrzostwa Raciborza były wzorowane na tego typu turniejach odbywających się w innych miastach?
– Nie. Rzeczą naturalną było to, że tego typu zawody powinny się u nas odbywać. Od lat, gdy tylko robi się ciepło, biorę swoich zawodników na boiska do siatkówki plażowej. To świetne przygotowanie do sezonu na hali, ale i kapitalna zabawa. Chcieliśmy dać raciborzanom szansę, aby spróbowali sił w tej dyscyplinie.
– Co roku widzisz te same twarze, czy pojawiają się też pary, które nie brały udziału we wcześniejszych edycjach?
– Różnie. Zacznijmy może od tego, że większość graczy to czynni siatkarze, głównie młodzież z ASZ Rafako Racibórz, ale także z drużyn z Radlina czy Czechowic-Dziedzic. Mamy też kilku amatorów, może jakieś dwie czy trzy pary. W tym roku dopisała frekwencja, ponieważ do rozgrywek przystąpiło czternaście par. Wśród nich są osoby z różnych miast, uczestnicy mistrzostw Śląska i Polski. Przekrój wiekowy uczestników jest rozległy: od 15-latków, głównie wychowanków Rafako po seniorów.
– Jaka jest najistotniejsza różnica między grą w siatkówkę na piasku a w hali?
– Łatwiej na piasku gra się zawodnikom dobrym technicznie. Na piasku o wiele trudniej jest się wybić, więc dużą rolę może odegrać także wzrost.
– Mistrzostwa były zorganizowane w ramach akcji „Lato w mieście”.
– Dokładnie tak. To akcja przygotowana przez OSiR, a wspierana przez Miasto Racibórz. W tym roku skupiliśmy się głównie na turniejach adresowanych do dzieci i młodzieży. Jedną z imprez, w którą chcieliśmy zaangażować także dorosłych były właśnie zawody OPEN w siatkówce plażowej. Ponadto odbyły się turnieje w piłce nożnej i tenisie ziemnym, a na horyzoncie mamy zawody w badmintona, które zorganizujemy w Arenie Rafako. Poza tym, uczniowie raciborskich podstawówek i gimnazjów mogą bezpłatnie, w wyznaczonych do tego godzinach skorzystać z krytej pływalni H2Ostróg.
– Jakieś pomysły na rozbudowanie oferty turniejów w przyszłym roku?
– Na pewno będziemy starali się promować nasze imprezy także w ościennych miastach. Im więcej osób spoza Raciborza weźmie w nich udział, tym większą renomą będą się cieszyć. W tym roku osiągnęliśmy jeden z głównych celów: odciągnęliśmy choć na moment dzieciaki sprzed komputerów. To brzmi trochę jak slogan, ale w dzisiejszych czasach to naprawdę bardzo ważne.