Piórem naczelnego
Mariusz Weidner, Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
W najbliższą niedzielę Racibórz przemieni się w miasteczko biegaczy. Kilkaset osób w leginsach i obcisłych koszulkach, z numerem na piersi, stanie na starcie pierwszego półmaratonu w naszym mieście. Trud organizacyjny się opłacił i fani biegania będą mieli swoje święto. Oby dopisała pogoda ale tego lata trudno o deszcz. Byle słońce nie potraktowało imprezy jak patelni, na której smaży się biegaczy. Pamiętam opowieści sprzed lat kilkunastu gdy nieliczni amatorzy truchtania kreślili plany organizacji biegu na trasie między Raciborzem a Opawą. Finansowo miała wesprzeć przedsięwzięcie Unia Europejska. Impreza nigdy nie doszła do skutku. Zamiast ówczesnego wielkiego i nagłego zrywu biegowego zastosowano metodę małych kroczków. Latami zachęcano raciborzan do biegania po parkach i ulicach i moda ta w końcu nadeszła. Biega cała Polska, biega też Racibórz. Widok poruszających się żwawo ludzi nie budzi już zdziwienia jak dekadę wstecz. Sąsiad, znajomy czy kolega jeżdżą po całej Europie by realizować swoją pasję pokonywania biegiem kolejnych kilometrów. Z okazji organizacji pierwszego raciborskiego półmaratonu aktualny numer gazety poświęcamy w dużej mierze temu właśnie wydarzeniu. O maratończykach od zawsze piszemy chętnie i często. To wytrwali ludzie, którzy zasługują na uznanie. Wierzę, że za tydzień napiszemy o sukcesie organizacyjnym, który zrodzi następne fascynacje rozbieganym życiem.