W Nowych Zagrodach szukają przyczyn podtopień
Ponad 50 miejsc do badania poziomu wód gruntowych tzw. piezometrów zostanie wykonanych w dzielnicy, w której nagminnie dochodzi do zalewania piwnic w domach.
– Taka operacja pozwoli określić przepływ i ruch wód gruntowych w tym rejonie. Wiemy jak ta woda przemieszcza się w pionie ale nie znamy ruchów poziomych – tłumaczy operację wiceprezydent miasta Wojciech Krzyżek. Urząd miasta zapłaci za dokumentację projektową i wykonanie piezometrów. Koszt zadania ma wynieść ok. 50 tys. zł. Wyniki tych badań posłużą naukowcom, których wynajął do pomocy magistrat, do znalezienia rozwiązania problemu dzielnicy. Wstępnie mówi się o wybudowaniu w Nowych Zagrodach pomopowni. – Musimy wiedzieć taka inwestycja przyniesie spodziewany efekt – wyjaśnia Krzyżek. Najpóźniej w listopadzie dojdzie do kolejnego spotkania prezydenta z mieszkańcami dzielnicy by poinformować ich o planowanych przedsięwzięciach. Miejscowi twierdzą, że problem mokrych piwnic zaczął się wraz z uruchomieniem ujęcia wody w Strzybniku i ograniczeniem jej poboru dla miasta ze studni w Studziennej. Osiedle domków w Nowych Zagrodach zamieszkuje wiele osób w podeszłym wieku, które na własną rękę muszą radzić sobie z wypompowywaniem wody z piwnic. Spotkania w magistracie poświęcone temu tematowi zawsze mają burzliwy przebieg. Mieszkańcy grożą samorządowcom kierowaniem do sądu wniosków o odszkodowania za zniszczenia w ich domach.
(ma.w)