3 pytania do Leszka Szczasnego radnego miejskiego
Racibórz
– Zaproponował pan by interpelacje radnych były dostępne w internecie na stronie miasta. Dlaczego uważa pan, że to potrzebne?
– Mam ograniczone zaufanie do prezydenta Lenka i wolę gdy odpowiada mi na piśmie. Pewne tematy są omawiane na sesji pobieżnie. W ostatnich odpowiedziach na moje zapytania nie dostałem ich na wszystkie zagadnienia jakie poruszyłem. Od początku gromadzę swoje interpelacje, wszystkie są w formie elektronicznej. Podwieszenie ich na stronie internetowej ułatwi dostęp do nich zainteresowanym mieszkańcom i wykluczy sytuacje, w których radni dublują się w swoich zapytaniach bo ktoś wcześniej zgłosił sprawę w urzędzie.
– Pański pomysł, choć uznany za interesujący przez prezydenta i sekretarza miasta, nie spotkał sie z poparciem radnego Tomasza Cofały z koalicji rządzącej miastem. Rozumie pan jego obawy?
– Tłumaczył, że stosuje inną formę załatwiania spraw z prezydentem. Zamiast interpelować na sesji woli dogadać się poza nią. Nic nie stoi na przeszkodzie aby spisywał z tych działań coś w rodzaju raportu i załączał go, tak jak inni załączaliby swoje interpelacje. Dzięki temu zarówno mieszkańcy jak i radni będą mogli śledzić co robią na bieżąco ich przedstawiciele w samorządzie.
– Na początku kadencji klub NaM-u, który pan reprezentuje wnioskował o wyposażenie radnych w tablety i głosowanie elektroniczne. Jak dotąd nie wprowadzono tych zmian.
– Pytałem o to na ostatniej sesji ale nie uzyskałem odpowiedzi. Kandydując do rady miasta zobowiązałem się przed wyborcami, że będę walczył o przejrzystość samorządu i nie zamierzam spasować. Należy unowocześnić głosowanie bo znów pojawiły się problemy przy podliczaniu głosów i trzeba było powtarzać głosowania.