Seniorzy o decyzjach dowiadują się z prasy

Koncepcja utworzenia klubu dla seniora oraz domu dziennego pobytu omawiana była na kilku posiedzeniach. Tym większe było zdziwienie, gdy o dwóch planowanych lokalizacjach, przedstawiciele seniorów dowiedzieli się z „Nowin Raciborskich”. – Do naszego pomysłu stworzenia domu dziennego pobytu dla seniorów przychylił się prezydent. To właśnie on wspomniał o przedszkolach, widząc w okresie niżu demograficznego, możliwość dzielenia się tymi obiektami z seniorami, dla lepszego ich wykorzystania. Dotychczas nie otrzymaliśmy jednak żadnej odpowiedzi na naszą pisemną propozycję – powiedział przewodniczący Rady Seniorów Andrzej Drozd, nie wiedząc co myśleć o anonsie prasowym.

– Minęły dwa miesiące od złożenia naszego wniosku i nie musimy dowiadywać się o podjętych decyzjach z prasy. Jeśli zostaliśmy powołani i jesteśmy Radą Seniorów, to oczekujemy współpracy, ewentualnie odpowiedzi na nasze pismo – potraktowanie sprawy w ten sposób wiceprzewodnicząca Danuta Szulik uznała za lekceważące.

– Dzienny dom pobytu dla seniorów, to nie jest nowa sprawa. Przed trzema laty składałam interpelację do prezydenta, aby utworzyć go na Ostrogu i Płoni, ponieważ jeden dom na Ocickiej to za mało. Ludzie idą do pracy i chętnie pozostawiliby na czas swej nieobecności osobę straszą w takiej placówce – wyjaśniła Krystyna Klimaszewska.

Na temat świetlic przy ul. Karola Miarki i Szewskiej nic nie potrafiła powiedzieć Iwona Trzeciakowska, naczelnik wydziału spraw społecznych raciborskiego Urzędu Miasta, do której trafił wniosek Rady Seniorów. – Z prezydentem umówiliśmy się, że tematem domu dziennego pobytu zajmiemy się po wakacjach. Pojedziemy też z dyrektor OPS do takiej placówki w Kędzierzynie-Koźlu. Diagnozujemy problem i jednocześnie badamy możliwości lokalowe, fajnie byłoby uzyskać na ten cel wsparcie z zewnątrz – przedstawiła plany Iwona Trzeciakowska.

Zapewniała, że gmina przymierza się do otwarcia nowego lub na bazie istniejącej już placówki Dziennego Domu Pomocy Społecznej. Zapał o aplikowanie środków w ramach programu Senior-WIGOR, ostudziły jednak bardzo wygórowane wymagania, co do standardu pomieszczeń.

– Nie odkładałabym sprawy domu dziennego pobytu, który jest pilnie potrzebny. Jeśli dyskutowaliście z prezydentem na ten temat, to wypadałoby zaprosić przewodniczącego Rady Seniorów. Byliśmy w Kędzierzynie-Koźlu i obejrzeliśmy taki dom, znamy sprawę i od początku mówimy na ten temat – zachęcała Danuta Szulik.

Ponieważ pani naczelnik wspomniała o koncepcji stworzenia centrum łącznie z mieszkaniami dla seniorów w budynku po policji przy pl. Wolności, Andrzej Pudło uczulał, aby rozróżnić dzienny dom pobytu od obiektu mieszkalnego dla emerytów. Takie domy z lokalami mieszkalnymi, których mogłoby w dawnym budynku policji powstać nawet kilkanaście, świetnie funkcjonują na Zachodzie z całodobową opieką np. pielęgniarską i ochroną. – Chcielibyśmy, aby nasz pomysł potraktować kompleksowo. Kędzierzyn ma pięć obiektów dla seniorów, można na nich się wzorować, szczególnie że jest to blisko – dodał.

Skoro nie ma na ten cel za dużo pieniędzy, Danuta Szulik uważa, że może wykorzystać istniejące obiekty w mieście i niskim nakładem stworzyć klub dla seniorów lub dom dziennego pobytu. Jej zdaniem świetnie na klub nadawałyby się np. wysokie piwnice raciborskiej biblioteki przy ul. Kasprowicza. Adaptacja pewnie nie wymagałaby dużych nakładów, a budynek dodatkowo położony jest w ładnym, spokojnym miejscu.

– Mówimy o klubie, ale są też osoby, które mają starszych rodziców, a chodzą do pracy i boją się zostawiać ich samych w domu. W takiej sytuacji bardziej przydatny jest dom dziennego pobytu. Najtaniej byłoby go stworzyć w przedszkolu, gdzie są kuchnie, a więc i możliwość przygotowania posiłków – wyjaśniła Danuta Szulik.

(ewa)