Ronin: wzywam Lenka do dymisji. Lenk: oddaję sprawę do prokuratury
Na przystani kajakowej nad Odrą radna miejska Anna Ronin z Mniejszości Niemieckiej ogłosiła wezwanie adresowane do Mirosława Lenka. Chce by podał się do dymisji bo miał wpływać na negatywną kampanię skierowaną przeciw niej rok temu w wyborach samorządowych.
Ronin powołała się 19 października na „dane organów ścigania”, z których ma jej zdaniem wynikać, że w jednym z domów przy ul. Kołłątaja (Ocice) gdzie mieszka prezydent Raciborza wpisywano w internecie „obrzydliwe komentarze” pod jej adresem. Jak podkreśliła Ronin w swoim wystąpieniu, M. Lenk przyczyniał się do negatywnej kampanii skierowanej przeciw kontrkandydatce. Radna szczegółowo wylicza na czym jej zdaniem polegała owa kampania - w tym celu stworzyła stronę internetową o „raciborskim betonie” i ogłosiła jej uruchomienie na przystani, którą określiła jego symbolem. Sformułowała tam wiele zarzutów nie tylko pod adresem Lenka ale także: Radia Vanessa, Nowin Raciborskich oraz Marka Rapnickiego i Roberta Myśliwego. Ronin domaga się dymisji prezydenta by doszło do przedterminowych wyborów na to stanowisko.
Proszony o komentarz do wystąpienia radnej Mirosław Lenk w dzień po wydarzeniu odmówił. Prosił o zaczekanie z nim do zakończenia kampanii wyborczej. W poniedziałek 26 października rozesłał mediom swoje oświadczenie. - Mój głęboki niepokój wzbudziło uzasadnienie tego wezwania. Z publikacji wynika jakoby miasto Racibórz od wielu lat było wykorzystywane przez mafijny układ. Posądza się prezydenta, biznes i lokalne media o stworzenie „betonowej” kliki, która korzysta bezprawnie ze środków publicznych. Osoby spoza mają być wg autorów odezwy, prześladowane, szykanowane i zastraszane. Taki obraz może budzić grozę i wskazywać na działania kryminalne rządzącego prezydenta - napisał Lenk. Aby uzyskać „bezstronną ocenę zarzutów” skierował wezwanie A. Ronin do prokuratury. Zapowiedział, że do końca postępowania na tym szczeblu nie będzie zabierał głosu w sprawie.
(ma.w)