Talenty Jastrzębskiego Węgla wygrały w Raciborzu
SIATKÓWKA – II liga mężczyzn
Siatkarze AZS Rafako Racibórz przegrali w sobotę w Arenie Rafako z Akademią Talentów Jastrzębskiego Węgla 3:1 w ramach szóstej kolejki drugiej ligi.
Pierwszy set przebiegał po myśli raciborskich siatkarzy. Jednak chwila nieuwagi pod koniec seta sprawiła, że goście dogonili wynik i wygrali całą partię do 21. Drugi set od początku należał do przyjezdnych. Bezpieczna przewaga jaką wypracowali w trakcie seta pozwoliła na zwycięstwo do 20. Trzeci set toczył się punkt w punkt. W połowie seta lekką przewagę mieli siatkarze AZS Rafako, ale ją szybko stracili. Do końca seta znów był wyrównany pojedynek, trzeba było grać na przewagi w których lepszy okazał się raciborski zespół wygrywając 27:25. Czwarty set zaczął się rewelacyjnie dla Rafako, które prowadziło już 5:1, aby zaraz przegrywać 8:6. W kolejnych minutach gra się ponownie wyrównała i taki stan rzeczy trwał aż do wyniku 20:20. Od tego momentu na dwa punkty przewagi wyszli jastrzębianie, które odrobili Rafakowcy. Przy stanie 23:23 liczyła się każda piłka, najpierw talenty Jastrzębskiego zdobyły punkt na 24:23 i kolejny na 25:23, wygrywając w całym meczu 3:1.
Spoza sportowych aspektów należy odnotować zachowanie grupki kibiców AZS Rafako. Wspierali drużynę przez pierwszego seta i część drugiego. Po pierwszym secie wywiesili transparent mający zachęcić pozostałych kibiców w celu wybrania się na manifestację do Warszawy 11 listopada. Problem tkwił w tym, że ów transparent przysłaniał baner patrona medialnego. Ochrona usunęła transparent, a grupka kibiców opuściła obiekt.
kozz
KS AZS Rafako Racibórz – AT Jastrzębskiego Węgla 1:3
(21:25, 20:25, 27:25, 23:25)
Skład AZS Rafako: Karol Korus, Krystian Lipiec, Grzegorz Barciak, Dawid Kućma, Paweł Raniszewski, Tomasz Błaszczok, Mateusz Andruszek, Tomasz Pizuński, Grzegorz Wilga, Marcin Gonsior, Adam Nowacki, Damian Pilichowski. Trener: Radosław Gorski.
Skład AT Jastrzębski Węgiel: Patryk Czyrniański, Mateusz Śnieżek, Bartłomiej Kuryło, Paweł Żeliński, Jakub Turski, Mikołaj Szewczyk, Mariusz Magnuszewski, Piotr Trzeciak, Szymon Bereza, Marcin Ernastowicz, Mateusz Kukulski, Dominik Musielak, Bartosz Makoś. Trener: Jarosław Kubiak.
UKS Strzelce Opolskie – SK JSW KOKS Radlin 3:2
(19:25, 29:31, 25:22, 25:17, 15:12)
MKS MTS Winner Czechowice-Dziedzice - MKS MOS Płomień Sosnowiec 2:3
(25:22, 18:25, 21:25, 25:18, 18:20)
KS AZS Rafako Racibórz – AT Jastrzębski Węgiel 1:3
(21:25, 20:25, 27:25, 23:25)
TS Volley Rybnik – AZS Politechnika Opolska Cementownia ODRA S.A. 3:0
(25:16, 25:19, 25:21)
MCKiS Jaworzno – MKS Andrychów 3:2
(25:18, 25:18, 24:26, 21:25, 15:9)
Juvenia Głuchołazy – TKS Tychy 1:3
(19:25, 21:25, 25:20, 16:25)
drużyna / mecze / punkty / sety / małe pkt.
1. MCKiS Jaworzno 6 16 18:6 556:474
2. MKS Andrychów 6 14 16:7 530:473
3. AT Jastrzębski Węgiel 6 13 15:10 583:567
4. MKS MOS Płomień Sosnowiec 6 12 17:12 638:627
5. TKS Tychy 6 12 14:11 558:553
6. TS Volley Rybnik 6 9 12:11 508:481
7. SK JSW KOKS Radlin 6 7 12:15 603:628
8. KS AZS Rafako Racibórz 6 6 9:12 465:497
9. AZS Politechnika Op. Cementownia ODRA S.A. 6 6 8:14 493:492
10. MKS MTS Winner Czechowice-Dziedzice 6 5 9:16 538:572
11. UKS Strzelce Opolskie 6 4 9:16 538:578
12. Juvenia Głuchołazy 6 4 7:16 477:545
Radosław Gorski, trener KS AZS Rafako Racibórz: Tak to jest w siatkówce, że są przestoje w grze. Nam się taki zdarzył w pierwszym secie gdy prowadziliśmy z Jastrzębskim, a ostatecznie przegraliśmy. Nie zwiesiliśmy głów, walczyliśmy dalej mimo, że przegrywaliśmy już 2:0 wygraliśmy trzeciego seta i byliśmy bliscy wygrania czwartego seta. Przy niektórych akcjach zabrakło trochę chłodnej głowy u zawodników. W ataku drużyna przeciwna miała trochę więcej szczęścia. Siatkarze Jastrzębskiego to młodzi, skoczni i dosyć wysocy chłopcy. Trudno się z nimi grało. Szkoda trochę czwartego seta, bo przegraliśmy 25:23. Można było coś więcej ugrać. W Opolu od początku narzuciliśmy swój styl gry i wszystko fajnie funkcjonowało. Z kolei młodzi chłopcy z Jastrzębskiego mimo swojego wieku popełniali mało własnych błędów, co jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Rywalowi gratuluję zwycięstwa. Teraz kolejny mecz, tym razem w Sosnowcu w piątek o godzinie 19.00, przełożony na prośbę gospodarzy. W tym sezonie każdy rywal jest trudny, bo są to wyrównane drużyny. W poprzednim był jeden faworyt - Czarni Katowice, który teraz jest liderem I ligi, a reszta na średnim poziomie. Obecnie wszystkie zespoły prezentują podobny poziom i kto ma lepszy dzień, kto będziem miał mniej przestojów ten wygrywa.