Derby powiatu dla Rafako
PIŁKA NOŻNA – Klasa okręgowa, grupa III Katowice
Wydarzenia boiskowe przypominały te z kina akcji. Choć dwadzieścia minut przed końcem spotkania zwycięstwo Rafako zdawało się być pewne, podopieczni Jerzego Halfara nie złożyli broni. W ostatnim kwadransie spotkanie nabrało tempa i sytuacja gości zaczęła się komplikować. Po kilkunastu minutach nerwów na tablicy widniał wynik 3:2 dla przyjezdnych, który utrzymał się do końca meczu.
Mecz ambitnymi akcjami rozpoczęli gospodarze. Dzięki ofensywnemu ustawieniu stworzyli kilka ciekawych sytuacji. Świetnie tego dnia spisywała się jednak defensywa Rafako, a kontrataki drużyny prowadzonej przez Grzegorza Jakosza okazywały się dla Borucina kłopotliwe. Najmocniejszym punktem programu przygotowanym przez zespół z Raciborza były z kolei stałe fragmenty gry. Już w 15. minucie świetny strzał z rzutu wolnego z 20 metrów oddał Łukasz Pikuła. Zawodnik ten, grający z numerem 17., kilka minut później wpisał się na listę strzelców. Wszystko za sprawą kapitalnego gola głową po precyzyjnie wykonanym rzucie rożnym. Sekundy przed dźwiękiem gwizdka kończącym pierwszą połowę Patryk Małecki wykorzystuje zamieszanie w polu karnym gospodarzy i podwyższa wynik na 2:0 na rzecz Rafako.
Po zmianie stron przeważa zespół z Borucina. Bardzo wcześnie powtarza się scenariusz z pierwszej części gry. Dobrą kontrę przeprowadza Rafako, a strzelcem trzeciego gola, który – wówczas się tak wydawało – definitywnie pozbawia szans rywali zostaje Robert Rogalski. Nawet trzybramkowa strata nie podcina skrzydeł ekipie z Borucina. Walczą do końca. W 88. minucie gol zdobywa Przemysław Ekiert, a w doliczonym czasie gry nadzieję na remis odbudowuje Jacek Selera. Upływający czas okazał się jednak bezlitosny – gospodarze wrócili do gry zbyt późno, aby myśleć o skutecznym odrobieniu strat.
MAD