Za młodzi, za szybcy - niewinna przejażdżka o włos od tragedii
Danuta Hryniewicz – psycholog: 16 lat, to wiek, kiedy uwielbia się ryzyko, kiedy młodzi ludzie próbują różnych zachowań, to czas „treningu dorosłości”. Poza tym chcą imponować kolegom, gdyż grupa rówieśnicza jest ważniejsza niż dorośli. Wypadki zwykle zdarzają się wtedy, gdy młodzi ludzie nie jadą sami. Rodzice ostrzegają swe dzieci przed niebezpieczeństwem i skarżą się, że ich nie słuchają. Problem jednak nie w tym, że nie słuchają, ale w tym, że naśladują zachowania dorosłych.
Weekend, ryk silnika, rówieśnicy i pusta droga – w takich okolicznościach najczęściej dochodzi do wypadków z udziałem młodych kierowców. Niektórzy, jak 16-latek z Grzegorzowic, nie mają nawet prawa jazdy.
Nie milkną echa wypadku drogowego, do którego doszło w zeszłą niedzielę (8.11.15) na ul. Odrzańskiej w Grzegorzowicach. Kierujący volkswagenem golfem 16-latek (bez prawa jazdy) z nieustalonych do tej pory przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie uderzył w drzewo. Oprócz młodego rajdowca w samochodzie znajdowało się czterech pasażerów w wieku 15 – 19 lat.
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach zakwalifikowało zdarzenie do kategorii poważnych wypadków i katastrof komunikacyjnych. Jak poinformowało, do szpitali w Raciborzu, Rybniku i Katowicach trafili zarówno pasażerowie samochodu, jak i kierowca.
W tym samym tygodniu, u naszych sąsiadów w powiecie głubczyckim, policjanci z tamtejszej drogówki zatrzymali 18-latka, który jechał volkswagenem golfem w obszarze zabudowanym z prędkością... 170 km/h.
Gnają przez DK 45
Wójt Rudnika Alojzy Pieruszka pytany, jak często dochodzi na tym terenie do poważnych zdarzeń drogowych, wskazuje na niebezpieczne wypadki na DK 45. – Najgłośniejszy i najbardziej tragiczny to ten, w którym zginął komendant miejscowej straży pożarnej. Doszło do niego nieopodal urzędu gminy, na krajówce. Ta droga przyciąga motocyklistów. Z Szonowic już wiele razy odbierałem sygnały, że nocami urządzane są rajdy motorowe. Zdarzenie w Grzegorzowicach jest incydentalne, jeśli chodzi o takowe na terenie sołectw. Tam jest z reguły spokojniej niż na DK 45 – twierdzi wójt Rudnika.
Za ciekawy odbiera pomysł by w związku z wypadkiem z udziałem nieletniego kierowcy zorganizować w grzegorzowickiej szkole spotkanie z policjantem ukierunkowane na niebezpieczeństwa, jakie przynosi brawura na drodze.
W ubiegłym roku kierowcy w wieku od 15 do 17 lat byli sprawcami czterech kolizji i jednego wypadku w gminie Rudnik. W całej gminie odnotowano natomiast 31 zdarzeń drogowych, w tym cztery wypadki. To 5% ogólnej liczby zdarzeń drogowych w powiecie raciborskim. Najwięcej miało miejsce w Szonowicach – 13, Rudniku – 5 oraz Brzeźnicy – 3.
Lata doświadczeń
Tomasz Sokołowski z Ośrodka Szkolenia Kierowców „Extreme” w Raciborzu wśród przyczyn wypadków z udziałem młodych kierowców wymienia przede wszystkim brak umiejętności, niedostateczną podzielność uwagi, nieprzygotowanie do panowania nad samochodem w sytuacjach zagrożenia oraz brawurę. – Niekiedy pojawia się presja towarzystwa – bezmyślna prowokacja, która często kończy się tragedią – dodaje.
Zdaniem doświadczonego instruktora, problemem jest również kwestia liczby godzin wymaganych dla kandydatów na kierowców przed przystąpieniem do egzaminu na prawo jazdy. – Ta liczba godzin wystarczy, aby nauczyć kursanta prowadzenia pojazdu, przepisów oraz wykonywania manewrów na drodze, jednak nie wystarczy, aby nauczyć go reagowania w sytuacjach nietypowych – niekontrolowanego poślizgu, usterki pojazdu przy większych prędkościach np. rozerwanie opony, czy pęknięcie któregoś z podzespołów zapewniających stabilność pojazdu – mówi T. Sokołowski.
Pewnych zachowań nie sposób zaszczepić w młodych kierowcach. – Reakcja na niespodziewany manewr lub utratę kontroli nad pojazdem przez innego użytkownika ruchu drogowego to nie godziny spędzone za kółkiem, ale miesiące lub lata. Dlatego apeluję do młodzieży o pokonanie pokusy prowadzenia pojazdu bez uprawnień, a nawet w przypadku zdania egzaminu na prawo jazdy – o rozsądek i asertywność. To dotyczy również osób, które nie są kierowcami, a świadkami „popisówki”. Czasami zwrócenie uwagi, powstrzymanie osoby przed wsiadaniem do pojazdu bez uprawnień lub po spożyciu alkoholu może uratować życie – kończy T. Sokołowski.
Warto wziąć sobie te słowa do serca, bo tragedie na drogach to nie tylko rzeczywistość filmów sensacyjnych, wielkich miast i kampanii społecznych. To również rzeczywistość Grzegorzowic, Rudnika, Raciborza i innych miejscowości w naszym powiecie. Tych mniejszych i większych. Pamiętajmy o tym.
Wojtek Żołneczko
Mariusz Weidner
Ewa Osiecka
Z młodym kierowcą w drodze po doświadczenie
Kształtowaniu właściwych postaw wśród młodych kierowców służą kampanie społeczne oraz akcje profilaktyczne. Na zdjęciu symulator dachowania samochodem prezentowany podczas tegorocznej akcji raciborskich służb oraz PWSZ w Raciborzu. Podczas imprezy młodzi kierowcy mogli również nałożyć na głowę alkogogle – symulujące postrzeganie przez osobę po spożyciu alkoholu.
Tragedia na trasie Tworków – Bolesław
Pisząc o nieodpowiedzialnych zachowaniach młodych kierowców nie sposób pominąć wypadku, do którego doszło w poniedziałek wielkanocny 6 kwietnia tego roku. Zginęły w nim trzy osoby w wieku 19-21 lat (dwóch mężczyzn i jedna kobieta), dwie trafiły do szpitala. Kierowca samochodu był pijany, a pasażerowie nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa.