Pijany raciborzanin omal nie zamarzł na mrozie
Czujność mieszkanki ul. Pszczyńskiej i interwencja strażników prawdopodobnie uratowały życie niepełnosprawnemu mężczyznie.
13 stycznia, godz. 8.00, komenda Straży Miejskiej w Raciborzu. Dzwoni telefon. Mieszkanka ulicy Pszczyńskiej informuje, że przy klatce schodowej w jej bloku leży mężczyzna. Trzęsie się z zimna. Dyspozytor wysyła na miejsce patrol strażników.
Okazuje się, że mężczyzna jest niepełnosprawny i... pijany. Dreszcze najprawdopodobniej spowodowane są wychłodzeniem organizmu. Trudno nawiązać z nim kontakt. Strażnicy zabierają pijanego do komendy, a następnie dzwonią na pogotowie. Po chwili na miejsce przyjeżdża zespół ratownictwa medycznego. Mężczyzna zostaje przebadany i ocieplony. Pomoc nadchodzi w samą porę – mężczyzna leżał na mrozie co najmniej kilka godzin.
(ż)