Zgrzyt między radą a wójtem
Rudnik
Pisaliśmy już w zeszłym roku, że duża część radnych gminy Rudnik chciałaby, aby w ich gminie opracowano plan gospodarki niskoemisyjnej. Ten dokument jest wymagany przy ubieganiu się o dofinansowanie do wymiany pieców na ekologiczne, czy instalacje solarów itp. Najpierw odbyła się dyskusja w gronie radnych, którzy następnie przyjęli wniosek do wójta aby wpisać do budżetu na 2016 rok około 20 tys. zł na opracowanie planu. Jakież było zdumienie rajców, kiedy w przedstawionym budżecie nie potrafili znaleźć tej pozycji. Wójt Alojzy Pieruszka bronił się, że propozycja tego wydatku wpłynęła za późno, kiedy już plan finansowy był na ukończeniu. Obiecał, że plan zostanie stworzony w przyszłym (2017) roku. Przewodniczący rady Mirosław Golijasz przypomniał, że budżet to tkanka, która w ciągu roku ulega zmianom i nie widzi przeszkód, aby jedna z nich dotyczyła właśnie stworzenia planu. – To sprawa kosmetyczna – podsumował.
(woj)
Marcin Wojnarowski
Komentarz
Pomimo, że w samorządzie gminy Rudnik nie dochodzi do bezpośrednich kłótni, a obrady przebiegają spokojnie, to można wyczuć narastające różnice zdań między większością rady a wójtem. Widać to na przykładzie planu gospodarki niskoemisyjnej, który odrzucony przez wójta, może się stać kością niezgody i symbolem tego, kto ma więcej do powiedzenia. Jeśli radni się uprą, to wpiszą opracowanie planu gospodarki niskiej emisji do budżetu nawet jeszcze w styczniu, a wójt będzie musiał to zadanie wykonać, szukając oszczędności w innym dziale lub po prostu wziąć kredyt.