Nareszcie! Światłowód dostępny w powiecie raciborskim, tylko po co to komu?
Nasz lokalny operator sieć ostrog.NET z Raciborza niedawno zakończył prace nad budową sieci światłowodowej, lecz każdy z mieszkańców objętych zasięgiem sieci odbiera już telewizję i Internet. Nasuwa się więc pytanie: po co ktoś inwestuje tam, gdzie już jest zasiedziała konkurencja? Czy naprawdę mają czym przekonać mieszkańców do zmiany?
Miedź vs światłowód
Chcąc odpowiedzieć na naturalnie pojawiające się pytania, postanowiłem rozłożyć to wszystko na części pierwsze. W pierwszej kolejności zacząłem od znalezienia informacji porównujących sam „kabel”, którym są dostarczane (jak się później okazało „pozornie”) te same usługi.
Po przeanalizowaniu wielu artykułów na temat jednej i drugiej technologii, przede wszystkim różnica polega w „pojemności kabla”. Aby to dosadnie zobrazować idealnym porównaniem będą dwie rzeki. Wyobraź sobie, że rzeka Odra (przepływająca przez Racibórz) to kabel miedziany, a Wisła w jej najszerszym miejscu to światłowód. Różnicą jest ilość wody, która może przez nie przepłynąć w ciągu jednej sekundy z tym, że zamiast wody chodzi o ilość informacji. Różnica w sumie jest tak kolosalna, że zamiast Wisły można by było spokojnie napisać Amazonka.
Co mi po tym?
Najprawdopodobniej pomyślałeś sobie teraz co mi to daje, przecież mam w domu telewizję i Internet i działa? Tak, to prawda. Lecz tutaj właśnie okazuje się, że te usługi działają „pozornie” tak samo, bo w kablach miedzianych zaczyna już dzisiaj brakować miejsca na przesył informacji.
Zacznijmy od telewizji
Dzisiaj już prawie każdy ma w domu telewizor z możliwością wyświetlania obrazu w wysokiej rozdzielczości HD. Okazuje się jednak, że gdy włączysz np. TVN, przy którym wyświetla się znaczek HD to nie oznacza, że oglądasz obraz w tak dobrej jakości jak pozwala na to Twój telewizor. Dzieje się tak dlatego, że operatorzy, którzy świadczą usługi na kablach miedzianych muszą już teraz szukać oszczędności miejsca.
Chcesz dowodu? Możesz to sprawdzić w prosty sposób w domu. Podłącz swój komputer do telewizora. Wejdź na www.youtube.pl i w wyszukiwarce wpisz: HD Test 1080P Full HD (Avatar). Pamiętaj, aby wybrać opcję odtwarzania 1080P. Obejrzyj ten krótki film, a później przełącz na wspomniany wcześniej TVN HD. Teraz już widzisz różnicę!
Dodatkową zaletą telewizji odbieranej łączem światłowodowym jest nagrywanie, lecz nagrywanie na wyższym poziomie. Nie wymaga ono żadnego dysku (który na pewno masz w swoim dekoderze), ponadto jeśli zapomnisz nagrać swój film, masz zawsze dostęp do całej ramówki programu na 24 godziny wstecz (tzw. CatchUP).
A co z Internetem?
Z Internetem jest podobnie. Zaczyna brakować na niego miejsca w kablu miedzianym. Ponadto nie zawsze jesteśmy, jako konsumenci, informowani w pełni o tym jaką prędkość otrzymujemy. Przykład? Hasło na ulotce „Internet 100Mb/s” informuje nas o tym z jaką prędkością możemy ściągać informację, muzykę, filmy. A co z wysyłaniem? Dzisiaj wiele informacji wysyłamy do Internetu. Wysyłamy nagrania do znajomych, prowadzimy video rozmowy, wysyłamy e-maile z różnymi załącznikami. Na komfort działania tych czynności największy wpływ ma właśnie ta druga prędkość, której często nie widzimy na ulotkach. Sprawdź to sam. Otwórz stronę www.speedtest.net i wykonaj, krótki test, którym sprawdzisz jaką faktycznie masz prędkość w swoim domu. Łączę światłowodowe, dzięki swojej nieograniczonej na tą chwilę pojemności, daje tą przewagę, że prędkości mogą być jednakowe w obie strony.
Tutaj warto również wspomnieć o deklarowanych prędkościach Internetu. W związku z ograniczeniami jakie ma kabel miedziany, operatorzy nie gwarantują w 100% prędkości, którą kupiliśmy. W umowach często znajduje się magiczne „do”. Sprawdź swoją umowę!
Coś dla niedowiarków.
Z tytułowymi pytaniami udałem się na rozmowę do współwłaściciela firmy ostrogNET, Macieja Musioła i otrzymałem bardzo krótką i zwięzłą odpowiedź:
„Jesteśmy przekonani, że nasze usługi swoją jakością są bezkonkurencyjne. Dlatego każdy kto obecnie znajduje się w zasięgu naszej sieci światłowodowej może skorzystać z naszych usług przez dwa miesiące bezpłatnie i później podjąć decyzję o zakupie”.
Podsumowując, muszę przyznać, że zaczynam rozumieć sens inwestowania w miejscu, które pozornie jest już całkowicie przejęte przez konkurencję, a nam – końcowym klientom – pozostaje się chyba tylko cieszyć i obserwować rozwój sytuacji. Zawsze przecież konkurencja jest na korzyść klienta.
(as)