Kto otworzy kawiarenkę w Kuźni?
Kuźnia Raciborska. Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury Michał Fita wpadł na pomysł aby wynająć część ośrodka pod kawiarenkę.
Dotychczasowa gastronomia była czynna głównie przy okazji imprez kulturalnych, zaś dyrektor chce aby życie biło tam codziennie. Lokal o powierzchni około 100 mkw. trzeba jednak wyremontować, co wstępnie wyceniono na 50 tys. zł. Do tego należy doliczyć wyposażenie itp. Prowadzący będzie musiał również płacić czynsz, choć M. Fita zapowiedział ulgi w związku z rekompensatą za wkład w remont. Aby to wszystko się zdążyło zwrócić, dyrektor zaproponował aby wynająć lokal na siedem lat. W sprawę, jako pierwsi, zostali wtajemniczeni radni komisji rolnictwa i gospodarki mieniem komunalnym. Podczas sesji, gdy cała rada decydowała o losie wynajmu, zasugerowali aby dzierżawa trwała jedynie pięć lat. Argumentowali, że w razie potrzeby umowę można przedłużyć. Z drugiej strony padło, że umowę siedmioletnią można wymówić z trzymiesięcznym wypowiedzeniem.
Propozycja komisji miała tyle samo zwolenników co przeciwników, więc nie przeszła. W głosowaniu nad uchwałą o najmie na siedem lat, większość radnych była już przeciw. Dyrektor Fita załamał ręce, kilka osób złapało się za głowę. – W takim razie nie będziemy wynajmować i lokal będzie stał pusty – skomentował. Na sali obrad zapanowała konsternacja, a przewodnicząca rady, Sabina Chroboczek-Wierzchowska ogłosiła przerwę. Po dziesięciu minutach burmistrz Paweł Macha, który wcześniej namawiał do głosowania „za”, poprosił o ponowne wprowadzenie uchwały pod obrady. Tłumaczono, że część radnych zagłosowała „przeciw” przez pomyłkę. W nowym projekcie uchwały zmieniono jednak okres najmu na lat sześć. Ten kompromis przekonał już wszystkich głosujących i tym samym rada dała zielone światło dyrektorowi MOKSiR-u do szukania najemcy, chcącego otworzyć kawiarenkę przy domu kultury.
Michał Fita powiedział, że tą działalnością są już zainteresowane cztery osoby. Wśród nich nie ma poprzedniej prowadzącej, choć otrzymała taką propozycję. O tym kto odmieni oblicze kulturalnej gastronomii zdecyduje koncepcja lokalu oraz postępowanie na wysokość czynszu, którego wysokość wywoławcza (bez wspomnianej ulgi) ma wynieść 1,5 tys. zł/mc.
(woj)
Czy inwestorowi wystarczy sześć lat aby zwrócił mu się wkład w remont i wyposażenie? Licząc, że poza remontem (50 tys. zł) należy lokal wyposażyć w stoły, krzesła, inne meble, nakrycia, lodówki, kuchnie, można przyjąć, że da to w sumie minimum 80 tys. zł kosztów. Aby wszystko się zwróciło w ciągu sześciu lat, prowadzący musiałby odkładać 13,3 tys. zł rocznie. To 1,1 tys. zł miesięcznie na spłatę wkładu, a do tego należy doliczyć wynagrodzenie swoje i personelu oraz czynsz. Ktokolwiek stworzy biznesplan, zainwestuje i zaryzykuje, ten powinien czuć, że wspiera go przede wszystkim samorząd, który zamiast doszukiwać się przeszkód ma stwarzać warunki dla przedsiębiorczości (nawet jeśli nie ma o niej pojęcia). Na szczęście w Kuźni się szybko zorientowali, bo prawie wylali dziecko z kąpielą.
Marcin Wojnarowski