3 pytania do posła Czesława Sobierajskiego
Racibórz
– Pańska kadencja rozpoczęła się od wizyt w szkołach. Odwiedza je pan z prelekcją i małą wystawą. Czemu są poświęcone?
– Prezentuję tam pamiątki po Janie Pawle II i staram się zainteresować jego nauczaniem. Pierwszą wystawę zorganizowałem w 1996 roku. Pokazałem ją od tej pory w ponad 20 miastach, od Gdańska po Śląsk. Zgromadziłem możliwie najwięcej papieskich pamiątek, dzięki kontaktom z kuriami diecezjalnymi od Częstochowy począwszy. Pomogli też fotografowie papiescy. Teraz odwiedzam szkoły w pękatą walizką wypełnioną unikalnymi eksponatami.
– Dlaczego zależy panu na kontakcie z młodzieżą?
– W połowie lat 90. zdziwiłem się gdy uczniowie doskonale wiedzieli, że papieżem jest Jan Paweł II ale nie mieli pojęcia, że nazywa się Karol Wojtyła. To był impuls, miał miejsce w podstawówce w Knurowie. Starsze i średnie pokolenie już się nie zmieni. Ale dzieci i młodzież dopiero się kształtują i ważne jest by dotrzeć do nich z przekazem Jana Pawła II. Co ważne, młodzi ludzie chętnie przyjmują jego nauczanie. Wizyty w szkołach przynoszą wiele dobra. O poważnych rzeczach młodzi chcą rozmawiać, nie „kupią” ściemy.
– Czy planuje pan jakieś dalsze działania w tym kierunku?
– Chciałbym aby powstał stacjonarny ośrodek myśli Jana Pawła II. Myślę o lokalizacji w Rybniku. Na razie powołałem zespół sejmowy poświęcony papieżowi. Bo to dziwne, że był rok Jana Pawła II, a w sumie przeszedł bez echa. Nie może być tak, że mówimy o świętym tylko przy okazji jakichś rocznic. Póki starczy sił i zdrowia będę kontynuował mój projekt.