3 pytania do Ireny Żylak wiceprezydenta Raciborza
Racibórz
- Urząd miasta planuje abolicję dla dłużników czynszowych. 70% zaległości zostanie darowanych tym, którzy podejmą współpracę. Na czyje zainteresowanie państwo liczą?
- Chcemy zobaczyć który z dłużników w MZB jest w stanie podjąć się podpisania porozumienia i zapłacić 30% zobowiązań. Dla niektórych abolicja nie będzie osiągalna z powodu bardzo wysokiego długu, ale jest pewna grupa osób, która wyjdzie dzięki temu na prostą. Według ostrożnych szacunków mówimy o 200 dłużnikach.
- Skoro ktoś wcześniej deklarował płacenie czynszu i podpisał umowę z MZB a potem i tak nie płacił to skąd przypuszczenie, że teraz dotrzyma słowa?
- Jeśli złamie warunki podpisanego porozumienia to ono wygaśnie z automatu. Aby umorzone zostało 70% należności, te 30% musi być wpłacone do końca roku, a bieżące rachunki powinny być regulowane bez opóźnień. Ta osoba musi mieć rodzaj „bata” nad sobą, który zmusi ją do opłacania czynszu.
- Czy w ten sposób miasto nie popycha ludzi do zaciągania szybkich pożyczek w instytucjach finansowych? Spłacą zadłużenie wobec miasta, ale popadną w inne kłopoty finansowe. Czy nie byłoby lepiej, aby odpracowywali dług?
- Pan dyrektor Andrzej Migus wyjaśniał ostatnio radnym, że MZB nie ma tak szerokiego zakresu działania, aby można było w ten sposób odpracować zadłużenie rzędu 10 tys. zł. Nadmienił, że zdarzały się przypadki odpracowania od 2 do 4 tys. zł.
*Pytania i odpowiedzi z dyskusji w komisji gospodarki