Powstaje mapa zagrożeń
Problem oszustw jest powszechniejszy niż się wydaje. W okolicy Krzyżanowic było już około 20 prób wyłudzeń „na wnuczka”. Na szczęście, dzięki czujności mieszkańców, żadna się nie powiodła.
Modzurów, powiat. Od połowy lutego policjanci z naszego powiatu organizują spotkania z mieszkańcami wiosek. Celem tych spotkań jest stworzenie mapy zagrożeń dla naszego regionu. Mapa ta zostanie stworzona właśnie dzięki informacjom pozyskanym na takich spotkaniach. Po opracowaniu anonimowych ankiet, które wypełniają uczestnicy zebrań, mapa zagrożeń zostanie udostępniona w internecie. Będzie się z niej można dowiedzieć ile na danym terenie było przestępstw i jakiego charakteru, oraz jakie są inne lokalne zagrożenia. Takie mapy pokryją teren całego kraju, dlatego w całej Polsce policjanci organizują podobne spotkania i pytają lokalne społeczności co według nich stanowi problem i zagrożenie. Stworzenie mapy to projekt rządowy.
Jedno z takich zebrań odbyło się w Modzurowie, gdzie funkcjonariuszy gościł miejscowy Klub Seniora. – Po państwa uwagach będziemy mogli korygować naszą służbę i lepiej reagować – tłumaczył nadkom. Mirosław Mielańczyk z raciborskiego garnizonu. Rzecznik policji, podkom. Mirosław Szymański wprowadził zebranych w tematykę oszustw na tak zwanego „wnuczka”, które są stale modyfikowane przez rabusiów. – Czasem udają wnuczka, kiedy indziej kogoś z gazowni, albo kuriera. Nie zawsze chcą pieniędzy, bo bywa, że wystarczy im podpis pod fałszywą fakturą i na tej podstawie dalej wyłudzają pieniądze – wyjaśniał. Mundurowi radzili, aby w przypadku jakichkolwiek wątpliwości dzwonić na policję. Szczególnie przestrzegali, aby nie działać w pośpiechu kiedy ktoś chce od nas pieniędzy. Nawet w prozaicznych sprawach zawsze lepiej zadzwonić po poradę np. do kogoś z rodziny.
Dzielnicowy Modzurowa, asp. sztab. Wiesław Wilman przytoczył przykłady, jak działali (niestety skutecznie) przestępcy. Raz do drzwi zapukali sprzedawcy dywanów. Wpuszczeni do domu zaprezentowali dywan starszemu mężczyźnie, po czym tym dywanem go owinęli, dom opędzlowali i tak biedaka zostawili. Kiedy indziej przyszli do kobiety z mało znanej fundacji niemieckiej. Miłe dziewczyny przekazały jej nowinę o dużej nagrodzie. Aby ją dostać trzeba jednak pokryć pewne koszty. Zachwycona i niecierpliwa dała im do ręki kilkaset złotych. Dziewczyny odeszły, a nagroda oczywiście nie dotarła. Inne, podobne zdarzenia z życia wzięte policjanci przedstawili na filmikach. Pomimo, że wszyscy zebrani dziwili się naiwności aktorów, to policja przestrzegała, że niemal codziennie dochodzi do podobnych prób przestępstw. Oszuści nie mają oporów, żeby nawet udawać policjantów.
– Nic w domu nie płaćcie. Najlepiej też nie podpisujcie żadnych umów, bez pewności. Zawsze starajcie się kogoś poradzić. Gdy coś was niepokoi dzwońcie na policję, pracujemy 24 godz. na dobę – polecali funkcjonariusze.
(woj)