Już się nie „dogadamy”
Policjant, który odmówi przyjęcia łapówki zazwyczaj może liczyć jedynie na słowną pochwałę od przełożonego. Okazji do odmowy jest mniej, bo próby przekupstwa zdarzają się coraz rzadziej.
14 kwietnia policjanci z raciborskiej drogówki zauważyli na ulicy Piaskowej forda mondeo, którego kierowca nie korzystał z pasów bezpieczeństwa oraz rozmawiał przez telefon komórkowy. Mundurowi zatrzymali samochód do kontroli. Za kierownicą siedział 31-letni obywatel Czech. Kierowca nie chciał przyjąć mandatu i w zamian za „przymknięcie oka” na jego przewinienia drogowe zaproponował policjantom łapówkę. Mężczyzna wyjął 800 koron czeskich i 10 złotych, które próbował wręczyć policjantom. Zatrzymanemu mężczyźnie grozi teraz odpowiedzialność nie tylko za wykroczenie drogowe, ale również za przestępstwo korupcyjne, zagrożone karą nawet 8 lat więzienia. To tylko jeden z przypadków próby wręczenia korzyści majątkowej policjantom. Zazwyczaj osoby, które próbują się ratować w ten sposób nie mają świadomości jak surowa kara grozi za „banknot w dowodzie rejestracyjnym”.
Odmowa to norma
Postanowiliśmy sprawdzić, czy policjanci, którzy odmówili przyjęcia korzyści majątkowej są w jakikolwiek sposób nagradzani przez przełożonych. Okazuje się, że najczęściej mogą liczyć jedynie na uścisk dłoni. – Policjanci są nagradzani za wybitne osiągnięcia w służbie. Odmowa przyjęcia korzyści majątkowej jest prawidłowym i rzetelnym wypełnianiem obowiązków służbowych, a co za tym idzie nie generuje sama z siebie przyznania nagrody – mówi nam nadkomisarz Tomasz Gogolin z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. – Mogą zdarzyć się oczywiście sytuacje, gdzie okoliczności zdarzenia skłonią przełożonego do nagrodzenia policjantów – dodaje.
Skąd gotówka w radiowozie?
Policjanci nakładają mandaty karne kredytowane. To przepis wprowadzony lata temu, aby ukrócić korupcję w radiowozach. Ukarany musi w określonym czasie dokonać przelewu na wskazane konto. Inaczej jest w przypadku obcokrajowców. Oni płacą gotówką. Każdą taką wpłatę policjant zgłasza dyżurnemu. Czy policjant może mieć przy sobie większą sumę swoich prywatnych pieniędzy? – Nie ma przepisów, które to regulują, a więc policjant może posiadać dowolna kwotę przy sobie – przyznaje Tomasz Gogolin. Jak dodaje, policjanci są stale kontrolowani przez przełożonych. – Kontrola jest jednym z elementów nadzoru w Policji i podlegają jej wszyscy funkcjonariusze. Jej zakres obejmuje wykonywanie czynności przez policjantów zgodnie z obowiązującymi przepisami. Kontrolę sprawują przełożeni oraz jednostki nadrzędne (KWP, KGP). W przypadku korupcji mamy do czynienia z popełnieniem przestępstwa, a takimi sprawami zajmuje się odrębna komórka – Biuro Spraw Wewnętrznych KGP. W przypadku podejrzenia popełnienia przestępstwa przez policjanta stosuje się takie same metody pracy operacyjnej i czynności procesowe jak w przypadku każdego innego przestępstwa, jednak czyni to wyspecjalizowana komórka – tłumaczy nadkomisarz Gogolin.
Wizyta kontrolnego
Policjanci kontrolowani są również na poziomie swojej komendy. W jednostkach funkcjonuje tzw. oficer kontrolny. – Funkcje tę pełnią zazwyczaj policjanci zatrudnieni na kierowniczych stanowiskach – mówi nam podinspektor Aleksandra Nowara z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. W największym skrócie oficer kontrolny ma sprawdzać czy policjanci wywiązują się z powierzonych obowiązków. – Osoba, która ma taki dyżur odwiedza komisariaty, może skontrolować pracę dyżurnego, pojawia się również w terenie. Kontroluje patrole drogówki jak i prewencji. Takie niezapowiedziane kontrole przeprowadzane są zazwyczaj popołudniami oraz w nocy. To taki wewnętrzny mechanizm komendy, który ma eliminować nieprawidłowości – tłumaczy.
Przyznaj się sam
Co ciekawe, istnieje możliwość uniknięcia kary przez osobę, która dała łapówkę. Sprawca tego przestępstwa nie podlega karze, jeżeli okaże tzw. „czynny żal” – tzn., jeśli dający łapówkę ujawni organom ścigania wszystkie istotne okoliczności przestępstwa, zanim organy te same wykryją popełnienie przestępstwa. Zgłoszenia takiego należy dokonać osobiście na policji lub w prokuraturze w formie pisemnej poświadczonej własnoręcznym podpisem. To pozwala uniknąć kary, a jest czego unikać. Korupcja jest przestępstwem ściganym z urzędu i podlega karze. Kara dotyczy zarówno osoby oferującej, jak i przyjmującej korzyść majątkową lub osobistą. W zależności od wagi przestępstwa karą może być grzywna, ograniczenie wolności, a nawet pozbawienie wolności do lat 12. Sąd może także orzec tzw. środek karny w postaci: pozbawienia praw publicznych, zakazu zajmowania określonego stanowiska, wykonywania określonego zawodu lub prowadzenia określonej działalności gospodarczej, podania wyroku do publicznej wiadomości czy wreszcie świadczenia pieniężnego na określony cel społeczny. Sąd może również orzec przepadek przedmiotów pochodzących bezpośrednio z przestępstwa oraz korzyści (lub ich równowartości), jakie sprawca osiągnął, choćby pośrednio z przestępstwa korupcyjnego.
Dajemy mniej
W 2015 roku spadła przestępczość korupcyjna – wynika z informacji przygotowanej dla nas przez śląską policję. Dane dotyczące przestępczości korupcyjnej w województwie śląskim przekazane przez wydział do walki z korupcją KWP w Katowicach (dotyczą różnych przestępstw korupcyjnych art. 228kk, 229kk, 230 kk i in.) wskazują spadek liczby przestępstw korupcyjnych przy równoczesnym wzroście osób, które usłyszały zarzuty. Policja jest więc coraz bardziej skuteczna w walce z korupcją. W 2014 roku stwierdzono 5248 przestępstw korupcyjnych, a w 2015 roku 3985. W 2014 roku zarzuty usłyszało 475 osób, a w 2015 522 osoby. – Są to dane ogólne – nie dotyczą tylko policjantów. Bardziej szczegółowymi danymi nie dysponujemy – przyznaje Tomasz Gogolin z KWP Katowice.
Adrian Czarnota