Festiwal niezwykłości
Odyseusz Olbiński, organizator trzeciej edycji muzycznego Intro Festival, wystąpił przed radą miasta. Prosił ją o wsparcie dla imprezy w wysokości 50 tys. zł.
Festiwal muzyki elektronicznej, który co roku latem odbywa się na zamku ma przyciągnąć do Raciborza fanów z Polski i Europy. – Z zamku możemy zrobić tą imprezą coś kompletnie niezwykłego – uważa Olbiński. Według danych jakie przedstawił na sesji, przy skromnych nakładach na reklamę, imprezę w Raciborzu odwiedzili mieszkańcy Wrocławia, Gliwic, Katowic, Bielska czy Rybnika. Były to grupy po kilkadziesiąt osób z każdego miasta. Łącznie bawiło się ponad tysiąc ludzi. Teraz ma być ich drugie tyle.
70 tys. zł to aktualny koszt festiwalu. Zostanie pokryty z biletów i wpłat sponsorów, przy „ogromnej determinacji oraz pasji” organizatorów.
Olbiński opowiadał radnym o szansie na wielką markę dla Raciborza, który może pójść w ślady Jarocina, miasta wypromowanego przez festiwal muzyczny.
Radny Michał Woś skrytykował wydawanie pieniędzy na imprezy niezaplanowane wcześniej w budżecie. Przestrzegał przed kolejnymi „wrzutkami”, którymi ktoś potrafi przekonać prezydenta. Jako jedyny zagłosował przeciw dofinansowaniu dla Intro Festival, deklarując, że sama impreza mu się podoba, ale jest przeciwny sposobowi jej dofinansowania.
Impreza dostała od miasta 50 tys. zł. Dla porównania, na strażacki memoriał corocznie przekazywano 80 tys. zł, ale w tym roku kwotę ograniczono o połowę (resztę organizator musiał zdobyć w konkursie grantowym).
(ma.w)