Głupota niepolityczna
Złośliwy komentarz tygodnia Bożydara Nosacza
Poniżej przedstawiam krótki, spontaniczny i całkiem niepolityczny ranking „Głupoty 2016”. Specjalnie się nie napracowałem. Na portalu nowiny.pl wpisałem w wyszukiwarce „głupota” i przejrzałem niektóre tegoroczne wyczyny różnych kozaków.
Ale zaczęło się tak, że dostałem maila z zarzutem, że ośmieszam tylko polityków i urzędników, choć statystycznie nie mogą oni przecież być głupsi niż reszta społeczeństwa. Odpowiadam: nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Po prostu dotąd sam nie badałem, ani nie sprawdzałem w socjologicznych opracowaniach, czy politycy są średnio głupsi niż np. nauczyciele czy zduni. Zresztą wątpię, czy ktoś w ogóle odważył się to badać… Moje zainteresowanie tymi profesjami wynika głównie z tego, że:
a) na pensje polityków i urzędników zrzucamy się wszyscy, czy tego chcemy czy nie, więc trzeba wymagać więcej,
b) nawet jedną głupią decyzją mogą oni skrzywdzić wiele tysięcy ludzi (a takiemu szewcowi czy fryzjerowi, nawet gdyby chciał, to życia by na to nie starczyło),
c) ich wyczyny są najczęściej publiczne i głośne, a nawet jeśli nie, to tym bardziej trzeba je nagłaśniać.
Wracając do niepolitycznych „Głupot 2016” na razie, czyli po 122 dniach tego roku, moimi faworytami są:
1. Gość, który chciał okraść kantor na rogu Opawskiej i Ogrodowej. Kiedy postraszona pistoletem pracownica kantoru zamiast wydać mu gruby plik „ojro” wyszła na zaplecze, rabuś zaczął bezradnie drapać się po głowie w poszukiwaniu wyjścia z patowej sytuacji. W końcu spanikowany i spocony zdjął okulary i czapkę, elegancko pozując do kamery, która nagrywała to niecodzienne „szoł”. Nie trzeba dodawać, że nagrany „striptiz” pomógł policji w aresztowaniu miłośnika darmowej waluty. W więzieniu polecamy mu komedię romantyczną z Jenifer Lopez pt. „Plan B”. Jest tak samo beznadziejna, jak opisany napad, ale może dzięki niej zapamięta, że zawsze trzeba mieć plan B.
2. Kierowca z OGL, którego „drogówka” chciała zatrzymać na ulicy Londzina do kontroli drogowej z powodu źle zamocowanej tablicy rejestracyjnej. Nie dość, że nie zatrzymał się mimo wezwania, to jeszcze ścigany przez policję złamał tyle przepisów, że od razu stracił prawo jazdy, a w czasie ucieczki omal nie potrącił pieszego. Zatrzymany tłumaczył się, że…oślepiło go słońce. O szkodliwości promieni słonecznych mówi się od dawna, ale jak ma się tylko 26 lat to można jeszcze o tym nie wiedzieć. Dlatego odpowiednią pogadankę skieruje do pirata sąd rejonowy.
3. Kolejny kierowca z OGL (przysięgam, nic nie mam do posiadaczy praw jazdy z Płaskowyżu Głubczyckiego – tak wyszło) – bohater filmiku, na którym widać, jak wjeżdża na rondo (plac Mostowy) przez most od strony Gliwic i... skręca w lewo pod prąd. Nagranie na YouTube ma już ponad 150 tys. wyświetleń. Wyczyny powyższych mistrzów kierownicy bez wątpienia wypromowały opolszczyznę. Być może zainspirowały też radnego Michała Fitę do interpelacji w sprawie powrotu Raciborza do województwa opolskiego.
No dobra, kończę bo tym razem miało nie być o polityce... A mój ranking chętnie poszerzę o propozycje czytelników: bozydar.nosacz@outlook.com (gwarantuję anonimowość).