Pirat drogowy: uciekałem, bo oślepiło mnie słońce
To nie był film. W niedzielny poranek na ulicach Raciborza prowadzony był policyjny pościg. Pirat drogowy wpadł dopiero na blokadzie.
Takich scen nie oglądamy w Raciborzu zbyt często. Zaczęło się od zwyczajnej kontroli drogowej na ul. Londzina w Raciborzu. Uwagę policjantów zwróciła nieprawidłowo zamocowano tablica rejestracyjna volkswagena derby. Pomimo wyraźnych sygnałów, kierowca samochodu zignorował drogówkę i pojechał dalej. Policjanci wsiedli do radiowozu i rozpoczęli pościg.
Młody kierowca gnał przez miasto na złamanie karku, łamiąc wszelkie przepisy. Na ulicy Reymonta omal nie potrącił pieszego. Wpadł niecały kilometr dalej, na ulicy Bosackiej, gdzie policjanci zablokowali drogę. Po wszystkim 26-letni kierowca z Kędzierzyna-Koźla tłumaczył się, że „uciekał, bo oślepiło go słońce”.
(żet)