Wrócą po roku przerwy?
PIŁKA NOŻNA
Drużyny z Rud i Tworkowa jeszcze w minionym sezonie grały w klasie okręgowej. Obie w różnych grupach, ale efekt był ten sam – spadek do A klasy. Tworków miał za sobą fatalny sezon w grupie trzeciej, w trzydziestu meczach zanotował zaledwie trzy zwycięstwa i sześć remisów, reszta kończyła się porażkami. Buk Rudy długo utrzymywał się w środku tabeli grupy drugiej klasy okręgowej, jednak siedem porażek z rzędu pod koniec sezonu sprawiło, że zespół z Rud musiał spaść. Statystyki miał dużo lepsze niż Tworków, bo Buk miał siedem zwycięstw, tyle samo remisów, ale finalnie obie drużyny znalazły się w raciborskiej A klasie. Początek obecnego sezonu nie wskazywał, by te zespoły, mogły wrócić do okręgówki, ale im sezon dłużej trwał, tym liga bardziej się krystalizowała. Po jesieni Rudy liderowały przed Tworkowem. Teraz, po kilku meczach rundy wiosennej, oba zespoły są głównymi kandydatami do awansu. W ostatnich latach nie zdarzało się, aby spadkowicze wrócili do okręgówki już po roku.
kozz
Beniamin Miera, trener LKS Buk Rudy:
Nie ma przymusu awansu. Najważniejsze dla nas jest to, że gra jest coraz lepsza. Jeżeli pokażemy swoją grą, że jesteśmy lepsi od innych drużyn A-klasowych i będziemy dominować na boisku, to śmiało będzie można stwierdzić, że zasługujemy na awans. Jesteśmy nastawieni, żeby nie robić awansu na siłę, chcemy przede wszystkim dobrze się prezentować. Myślę, że awansujemy do okręgówki, bo wszystko zaczyna się zazębiać, gra wygląda lepiej, a za tym idą dobre wyniki. Cały czas budujemy zespół, tak żeby zagrać klasę wyżej. W minionym sezonie Rudy spadły pechowo, niewiele zabrakło do utrzymania. Po sezonie będzie czas, żeby zastanowić się nad tym czy ten zespół jest w stanie wytrzymać trudy okręgówki, czy też będzie trzeba go kadrowo uzupełnić. Z drużyn, które są za nami, wydaje się, że mogą zagrozić tylko Czarni Gorzyce.
Adam Jachimowicz, trener LKS Tworków:
Przed sezonem nie miałem postawionego ultimatum, że trzeba wrócić do okręgówki. Na treningi chodziło po ośmiu zawodników. Mieliśmy spokojnie stworzyć zespół, a takie rzeczy nie należą do łatwych po spadku. Kilka osób odeszło, więc dobrałem młodych zawodników i graliśmy kolejne mecze. Te pokazały po rundzie jesiennej, że jesteśmy w czołówce. W przerwie zimowej, będąc na drugim miejscu stwierdziliśmy, że stać nas na awans. Raciborska A klasa nie prezentuje zbyt wysokiego poziomu, więc wzmocniliśmy się kilkoma zawodnikami, takimi jak Złoty, Wardęga czy Jęczmionka. Nie byłem do końca zadowolony z zimowego okresu przygotowawczego, ale wspominane wzmocnienia sprawiły, że liderujemy w tabeli. Najważniejszy dla nas jest każdy kolejny mecz, aczkolwiek widzimy możliwość awansu i siedzi nam to w głowach. Na okręgówkę będzie trzeba wzmocnić się minimum dwoma zawodnikami i zostawić tych piłkarzy co już są. W najbliższych dniach będą rozmowy z zarządem odnośnie kadry jaka będzie do dyspozycji klasę wyżej. Chcemy awansować z pierwszego miejsca, ale póki co, najważniejsze jest to, że gramy dla przyjemności. Motywuje nas zdobycz punktowa z mocnymi rywalami tej ligi, dlatego nie lekceważymy tych słabszych, aby z nimi nie tracić punktów. Myślę, że razem z nami awansuje Buk Rudy – lepsza drużyna od nas w rundzie jesiennej. Czarni Gorzyce póki co nas gonią, ale to jest młoda drużyna, która będzie bardzo groźna za dwa, trzy lata.