Ronin skarży komisarza: rażąco naruszył prawo
Pełnomocnik referendalny Dariusz Ronin uważa, że komisarz wyborczy Barbara Suchocka utajniła wyniki przeprowadzonej w Katowicach weryfikacji kart poparcia.
Według niego rażąco naruszył prawo bo m.in. nie wydał Roninowi kart poparcia do wglądu. Ponadto D. Ronin ogłosił na konferencji prasowej, że dyrektor biura komisarza Wojciech Litewka „wyprawia cyrk, który jest zastanawiający”. Nadmienił też, że Mirosław Lenk i dyrektor Litewka są w zażyłych relacjach. Przedstawił to jako „informację, która być może jest plotką”.
Skarżący przyznał, że osobiście jest odpowiedzialny za to, że nie zbierał podpisów do końca terminu zbiórki. – Nie wziąłem też pod uwagę, że aż tak dużo osób z podpisujących się (207 – red.) nie miało praw wyborczych w Raciborzu (jako adres zamieszkania podało Żory czy Pietrowice Wielkie – red.) – przyznał.
Ronin chce odwołania ze stanowiska prezydenta Lenka. Nie zebrał jednak odpowiedniej liczby głosów poparcia, bo komisarz wyborczy stwierdził wadliwość ponad 433 z nich. Czy sąd administracyjny – gdzie Ronin złożył skargę – uzna jego racje dowiemy się w ciągu najbliższych tygodni. – Jestem pewien, że wyrok sądu będzie korzystny dla referendum – stwierdził autor skargi.
(ma.w)