Lenk i Winiarski podawali pączki
Festyn w domu św. Notburgi
Miała być piękna słoneczna pogoda, grill i kiełbaski serwowane przez Mirosława Lenka oraz Ryszarda Winiarskiego... Deszcz pokrzyżował te plany i festyn w Domu Pomocy Społecznej św. Notburgi w Raciborza przeniesiono na świetlicę. Nie oznacza to, że zabawa się nie udała.
Doroczne festyny w Domu Pomocy Społecznej św. Notburgi organizowane są we wrześniu, kiedy Kościół Katolicki wspomina patronkę domu. U schyłku lata pogoda bywa kapryśna, dlatego w tym roku postanowiono spróbować czerwca. – To jest najpiękniejszy czas. Najpiękniejsza pogoda – przekonywał Stanisław Borowik siostrę Stefanię Seidel, dyrektorkę DPS-u. Ta zgodziła się przesunąć imprezę na czerwiec, jednakże pogoda i tak pokrzyżowała plany organizatorów. 2 czerwca, tuż przed rozpoczęciem festynu, zaczął padać deszcz, dlatego też imprezę przeniesiono do świetlicy.
Siostra Stefania Seidel dziękowała staroście Ryszardowi Winiarskiemu i prezydentowi Mirosławowi Lenkowi za przybycie. – Zawsze, gdy zwracam się do Panów o pomoc, to ją otrzymuję – mówiła. Na poparcie swych słów wskazała na remont pralni DPS-u, który nie byłby możliwy, gdyby nie 30 tys. zł wsparcia przekazane przez Gminę Racibórz.
Po powitaniu gości, starosta i prezydent przymierzyli fartuszki, w których mieli grillować. Rozbłysły flesze aparatów fotograficznych, scenę nagrywały kamery... – To wygląda tak, jakbyśmy się przyszli lansować. A my przyszliśmy do pracy, mieliśmy pomagać – skomentował Mirosław Lenk. Wkrótce i na to znalazła się rada.
Niedoszli „mistrzowie grilla” przedzierzgnęli się w role kelnerów, serwując pensjonariuszom, gościom i pracownikom DPS-u pączki. W dalszej części programu imprezy zaplanowano jeszcze m.in. zabawę z clownem, występ mażoretek i pokazy strażackie. Zabawa, pomimo niepogody, udała się świetnie.
(żet)