Piórem naczelnego

Kto polubi plażę?

Spytano mnie czy podoba mi się nowa plaża nad Odrą. Przyznam, że nie mam jeszcze zdania, bo nie miałem czasu tam zajrzeć. Dotarły do mnie wieści, że plażowiczów nie brak i nowa atrakcja cieszy się rosnącym zainteresowaniem. Na tyle dużym, że plaża zostanie powiększona. Rośnie popyt, trzeba sprzedawać towar póki jest gorący. Deszczowe mieliśmy wakacje tego roku więc może na ich pożegnanie słońce odda to, co zabrały chmury? Rozgrzany czy mokry piasek odczarował miejsce, na które wylano tyle pomyj w internecie, gdy krytykowano przystań kajakową jako betonowy klocek. Teraz wszyscy pytają czy tam się było, bo jak nie – to źle. Przypomniały mi się czasy podstawówki, gdy koledzy chwalili się ile to razy byli w kinie na jakimś filmie i z pogardą spoglądali na tych, co filmu jeszcze nie obejrzeli. Plażę wypada zatem odwiedzić, a nawet stać się jej fanem. Z tyłu głowy kołacze mi jednak pytanie czy na taką atrakcję stać miasto, które parę spraw powinno jeszcze załatwić zanim zajmie się plażowaniem. Znajomy rolnik wywraca się ciągnikiem na polnej drodze, której urząd nie potrafi naprawić od dobrych paru lat. Gdyby tak jego spytać czy był już na tej plaży... Zachwytu bym się raczej nie spodziewał.