MZB: pleśń z grzybem im niestraszne
Raciborzanin z osiedla przy ul. Czekoladowej wezwał MZB do zaprzestania prac ociepleniowych w swojej siedzibie. Uznał, że obiekt o ścianach grubych na pół metra nie wymaga termomdernizacji. Jaką odpowiedź uzyskał z MZB?
Zdaniem autora pisma do dyrekcji Miejskiego Zarządu Budynków obiekt o grubości murów 50 cm nie wymaga dodatkowej termoizolacji styropianem. – Zyski z oszczędzania energii są niewspółmierne do kosztów inwestycji – napisał Damian Znamirowski. W MZB wyjaśniają, że budynek, w którym pracują, jest w części przedwojenny i rozbudowany w latach 70. ubiegłego wieku. Jego ściany nie mają wszędzie 50 cm. Są także takie, których grubość wynosi 38 cm. – Audyt energetyczny wykazał, że konieczne jest docieplenie ścian i dachu. Odnotowujemy nadmierne straty energii cieplnej – wyjaśnia Violetta Śliwińska zastępca dyrektora MZB. Dodatkowym argumentem za termomodernizacją była możliwość pozyskania dofinansowania unijnego.
Autor pisma, które udostępnił mediom, dodał, że obiekt jest „mocno zawilgocony” i termomodernizacja doprowadzi do powstania pleśni i nadmiernej wilgoci.
Czy MZB wzięło pod uwagę takie zagrożenie? Siedziba MZB nie jest podpiwniczona i wg urzędników pleśń i grzyby jej nie zagrażają.
Zamiast inwestycji w miejsce pracy urzędników D. Znamirowski widzi pilne potrzeby do realizacji przy ul. Czekoladowej: osuszenie murów, odrestaurowanie i wyeksponowanie unikatowej architektury kamienicy. Czy MZB ujęło takie działania w swoim planie remontu budynku? Urzędnicy wskazują, że kamienice przy Czekoladowej są w zarządzie wielu firm i własnością kilku wspólnot. Odpowiedzi na propozycję raciborzanina nie udzieli i radzi pytać o to wspomnianych zarządców.
Wezwanie D. Znamirowskiego do zaniechania ocieplenia siedziby MZB odrzucono, bo uznano je za niezasadne.
Remont doskwiera
Sąsiedzi MZB (nazwisko Czytelnika do wiadomości redakcji) narzekają na długie ich zdaniem prace remontowe. Rusztowania budowlańców stanęły już w czerwcu, co spowodowało problemy parkingowe miejscowych. Roboty mają skończyć się jesienią, co zdaniem mieszkańców jest uciążliwe. – Robotników długi czas w ogóle nie było, a prace przez nich wykonane można było zrobić szybciej. Zrobi się z tego prawie pół roku jak nie mogę zaparkować samochodu pod domem, bo u sąsiadów ocieplają – takie żale usłyszeliśmy od osoby mieszkającej przy siedzibie MZB.
(ma.w)