Półmaraton rośnie w siłę. Druga edycja w niedzielę
BIEGI Przed nami II edycja Rafako Półmaratonu Racibórz. W piątek w Pałacyku Myśliwskim Rafako odbyła się oficjalna konferencja prasowa dla wydarzenia. – W przyszłości, mam nadzieję, że będziemy świętować jubileusze, a minimum dziesięciolecie tej imprezy – stwierdził prezydent Lenk.
Będzie więcej uczestników niż przed rokiem – obecnie jest ich 801, w tym biegacze z zagranicy, co sprawia, że impreza ma charakter międzynarodowy. Docelowo Lenkowi marzy się, że na starcie półmaratonu stanie kiedyś tysiąc uczestników i liczy na to, że jako goście honorowi na imprezie pojawią się olimpijczycy. – Dogadujemy szczegóły, ale liczę, że pobiegną Justyna Święty, Ewa Bugdoł i Monika Brzostek. Jesteśmy po rozmowach z Sebastianem Świderskim z ZAKSY i wstępnie wiemy, że na imprezie pojawi się drugi trener reprezentacji Polski, masażysta i być może jakiś siatkarz – powiedział prezydent.
Lepsza pogoda
Najwięcej o półmaratonie mówił mediom wiceprezydent Wojciech Krzyżek. Stwierdził, że gdyby rok temu półmaraton okazał się klapą, to nie byłoby drugiej edycji. – Zostaliśmy wyróżnieni w prestiżowych rankingach. W zeszłym roku skupiliśmy się bardziej na biegaczach, a teraz dodatkowo chcemy zainteresować się kibicami i dla nich przygotujemy miasteczko kibica z atrakcjami. Chcemy, żeby to było święto sportu – powiedział. Wiceprezydent sprawdzał długoterminową prognozę pogody z obawy przed powtórką upału sprzed roku. – Wówczas było ponad 30 stopni. To bardzo trudne warunki do biegania przez godzinę, a co dopiero dwie czy więcej. Długoterminowa prognoza wskazuje na 20 – 22 stopnie, więc powinno być dużo lepiej – informował. Do tej pory na listach biegu zapisało się 801 biegaczy, w tym 665 jest opłaconych. Przypomnijmy, że w zeszłym roku bieg ukończyło 670 zawodników.
Zawody obsługiwać będzie ponad 300 osób, w tym 120 wolontariuszy. Reszta to m.in. służby mundurowe i pracownicy OSiR.
Tradycyjnie już organizatorzy zwracają uwagę na cel charytatywny. W tym roku będą zbierać pieniądze na 14-letnią Wiktorię Sinszek i 23-letniego Jurka Lukę. – Rok temu zebraliśmy 16 tysięcy złotych dla Madzi Główki – powiedział wiceprezydent.
Victoria dla biegaczy?
Poza głównym biegiem będzie można pobiec również w minipółmaratonie na długość dwóch kilometrów z okładem. – Zgłosiły się do tej pory 133 osoby. Jeśli chodzi o główny bieg, z czego jestem niezwykle dumny, to jest zapisanych aż 188 raciborzan – informuje wiceprezydent Krzyżek. Zapytany o grupę Easy Run, czy przekształci się w klub, jasnej odpowiedzi nie było. – Jest to większa grupa biegowa wśród amatorów w Polsce. Nie chcemy wiązać się formalnie. – powiedział Krzyżek. Lenk dodał: – Z czasem zaczęło biegać więcej ludzi, ale mimo wszystko wskazana jest nieformalność, bo biegamy za własne pieniądze i na własnych nogach. Wiceprezydent Krzyżek rzucił, że może taki klub biegaczy stworzyłaby Victoria Racibórz.
Kenijczycy biegają aby wygrywać
Podczas konferencji padło wiele pytań, na wszystkie padły odpowiedzi, część z nich zadawanych na co dzień przez biegaczy – amatorów przytaczał sam wiceprezydent i odpowiadał. Co zrobić z czarnymi biegaczami, bo wygrywają? – O to właśnie chodzi, że najlepsi wygrywają. To jest też atrakcja dla kibiców, że są przyjezdni z najdalszych zakątków świata – mówił. Przypomnijmy, że w tej edycji zapowiedziało się m.in. sześciu biegaczy z Kenii i to do nich zapewne powędrują główne nagrody, a wśród nich czeki, rower czy telewizor. – Niekoniecznie chcielibyśmy wspierać ich finansowo, ale też nie będziemy ograniczać – mówił Lenk. Głowa miasta odniosła się także do wsparcia mediów i specjalistów od PR. – Nie wyobrażamy sobie promocji imprezy bez wsparcia specjalistów, w tym naszych lokalnych mediów, dzięki wam jest tak duża frekwencja – stwierdził. Zapytany dlaczego promocją zajmuje się agencja PR odpowiedział, że nie widzi za bardzo, aby to urzędnik miał się zajmować pisaniem tekstów promujących imprezę.
Racibórz w „setce” na stulecie
Podczas konferencji padło także pytanie o koszty poprzedniego półmaratonu i co miasto na nim zyskało? – Dokładnego kosztu nie znam, ale staramy się nie przekraczać stu tysięcy złotych. Zaangażowanie pieniądza publicznego jest dużo mniejsze dzięki sponsorom. A zysk to promocja Raciborza dzięki informacjom o wyróżnieniu w rankingach – powiedział Lenk. Krzyżek dodając stwierdził, że Racibórz do tej pory był kojarzony z fajnym biegiem w Kietrzu. – Mamy promocję na 7 – 8 miesięcy, bo o imprezie mówi się przed półmaratonem i długo po nim. Dziennikarze portali biegowych dzwonią i pytają gdzie jest Racibórz, więc cieszy, że to miasto kojarzone jest jako miejsce do biegania – mówił. Wspomniano także o tym czy kiedyś w Raciborzu zorganizowany zostanie maraton. – Nasze miasto jest za małe na taką imprezę nawet gdy połączymy ją z Rybnikiem czy Opawą. Trzeba znać swoje możliwości. Jednak jest pomysł włączenia lokalnych półmaratonów (jest m.in. w Rybniku, Wodzisławiu Śląskim, Kietrzu, Żorach – przyp. red.) np. w koronę półmaratonów subregionu zachodniego. Można wówczas stworzyć składankę medali i połączyć wszystkie te imprezy. Wystąpimy z pismem do lokalnych samorządów czy chcieliby się włączyć do takiej inicjatywy – przekonuje Lenk. Impreza się rozrasta, więc w kolejnych latach i według liczb podawanych na konferencji, możemy się spodziewać 1000, może 1300 uczestników. – Aby przyciągnąć tylu biegaczy główną nagrodą zamiast roweru powinien być samochód, co wcale nie jest niemożliwe, bo rozmawiamy ze sponsorami – podsumował wiceprezydent Krzyżek. Na koniec radosną nowinę przyniósł dyrektor OSiR Krzysztof Borkowski informując, że Racibórz znalazł się w setce miast, które wezmą udział w ogólnopolskiej imprezie biegowej o nazwie „Bieg Stulecia” z okazji stulecia odzyskania niepodległości. Taki bieg na 10 kilometrów współfinansowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki ma odbyć się 11 listopada 2018 roku o godzinie 11.11. – Przyjęli nas do tego projektu, a to pokłosie dobrze organizowanych przez nas imprez biegowych – zakończył Borkowski.
Maciej Kozina