Będą pieniądze na sprzątanie
Borucin. „Rynek” w Borucinie – ul. Rostka jest wciąż zalewany w trakcie intensywnych deszczów.
Po podwórkach, gdzie wybija woda, pływają fekalia i podpaski. Pojawiają się szczury.
Po ulewach na ul. Rostka, z kanalizacji tryskają fontanny wysokie na ponad metr. Mówią o tym mieszkańcy, którzy sami czyszczą potem zalany teren i pytają w urzędzie miejskim czy nie można zwrócić im kosztów paliwa. Zużywają je w swoich ciągnikach i maszynach. W pracach porządkowych pomaga też OSP. Dotąd borucinianom odmawiano urzędowych rekompensat, ale na spotkaniu burmistrza Strzedulli z mieszkańcami padła jego deklaracja, że można ubiegać się o pokrycie kosztów sprzątania. Proszę takie sprawy nam zgłaszać, postaramy się koszty sprzątania zwrócić – zapowiedział włodarz. Dodał, że gmina zabezpieczy odpowiednie środki na ten cel, w przyszłorocznym budżecie. Według Strzedulli problem generuje m.in. spore nachylenie terenu, gdzie leży wieś. – Ten problem jest znany w gminie od lat. Komisja gospodarcza sprawdzi możliwości jego rozwiązania i podejmiemy decyzje finansowe. System odprowadzania wody postaramy się zdiagnozować by wiedzieć, jak go poprawić – podusmował burmistrz. Taka odpowiedź zadowoliła zgłaszających sprawę, bo stwierdzili, że do obecnych władz gminy nie mają pretensji, gdyż „odebrały po poprzednikach badziewie i zostali z wielką dziurą w kieszeni”.
(m)