W żłobku umierają bezdomni
W ciągu zaledwie pięciu dni z terenu byłego żłobka na osiedlu Piastów w Wodzisławiu wyniesiono zwłoki dwóch mężczyzn. Zmarli to osoby bezdomne. Sprawą zajęła się prokuratura.
Pierwsze zwłoki znaleziono w niedzielę, 18 września. Ciało leżące przed opuszczonym budynkiem przy ulicy Przemysława około godziny 8.20 znalazł przechodzień. Mężczyzna nie dawał oznak życia, więc wezwano pogotowie. – Zgłaszający podejrzewał, że mężczyzna nie żyje. Lekarz rzeczywiście mógł tylko stwierdzić zgon mężczyzny. Nie wiadomo jak długo tam leżał – mówi starsza sierżant Marta Pydych z Komendy powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim. Grupa dochodzeniowo-śledcza wykluczyła, że mężczyzna mógł zostać zamordowany. Prokurator odstąpił od wykonywania sekcji zwłok. – Denatem okazał się 48-letni mężczyzna, bez stałego miejsca zamieszkania. Powiadomiono między innymi Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej – dodaje policjantka. Budynek byłego żłobka to miejsce gdzie przebywają osoby bezdomne. Niewykluczone, że mężczyzna zmarł z wyziębienia. Kilka dni później, 23 września, po południu policja otrzymała zgłoszenie o kolejnych zwłokach w byłym żłobku. – Denatem okazał się 29-letni mężczyzna, bez stałego miejsca zamieszkania – mówi nam Wojciech Klima z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim. Policjanci nie stwierdzili działania osób trzecich, zarządzono jednak sekcję zwłok denata. – Pozwoli ona ustalić dokładne okoliczności śmierci – dodaje policjant.
(acz)