Członek komisji nie może być chory?
Od wyborów samorządowych w 2014 r. pięciu rajców gminy Nędza tworzy klub radnych. Zgodnie z Ustawą o samorządzie taki klub ma prawo do wniesienia swojego członka do komisji rewizyjnej przy radzie gminy. Problem w tym, że skład komisji uchwala cała rada gminy i bez zgody większości żadne zmiany w jej składzie nie mogą wejść w życie.
Właśnie taka sytuacja panuje w radzie gminy Nędza. Większość radnych sprzeciwia się wprowadzeniu do komisji Juliana Skwierczyńskiego i już kilka razy dała temu wyraz podczas głosowania. Niektórzy tłumaczyli, że gdyby klub wystawił innego kandydata, wynik byłby pozytywny. Klubowicze znów uważają, że to do nich należy wybór odpowiedniej osoby do komisji. Ich stanowisko poparł nawet wojewoda, nakazując przyjęcie do komisji członka wskazanego przez klub.
Temat powrócił na wrześniowej sesji. Zanim radni zajęli się uchwałą, przewodniczący gremium Gerard Przybyła zapytał szefa klubu Norberta Gzuka, czy kandydatem nadal pozostaje J. Skwierczyński. Gdy usłyszał odpowiedź potwierdzającą, wyjaśnił, że między nim a kandydatem toczy się postępowanie sądowe. – Kilka rozpraw zostało odroczonych ze względu na zły stan zdrowia pana Skwierczyńskiego. Chciałbym się czegoś więcej na ten temat dowiedzieć – zwrócił się do radnego Skwierczyńskiego. Ten odparł, że to nie ma nic wspólnego z uchwałą o komisji rewizyjnej i odmówił odpowiedzi. – Dlatego wnoszę o usunięcie z obrad uchwały o powołaniu w skład komisji rewizyjnej przedstawiciela klubu radnych – zawnioskował przewodniczący Przybyła. Zaznaczył, że ma nadzieję dowiedzieć się o stanie zdrowia radnego z opinii biegłego sądowego. Kiedy tę wiedzę pozyska, chce sprawę konsultować z przewodniczącym klubu i dopiero wówczas będzie gotowy powrócić do projektu uchwały. Według N. Gzuka, opinia o zdrowiu radnego nie powinna mieć wpływu na powołanie go do komisji. Te słowa były bez znaczenia w obliczu większości radnych, którzy tradycyjnie poparli stanowisko G. Przybyły.
(woj)