List do redakcji
Odpowiedź na artykuł (i jego pokłosie) o tym, jak w Jastrzębiu zdecydowano o przeniesieniu środków z remontu drogi na budowę placu zabaw.
Wiele kontrowersji wokół jednego "niepozornego wydatku" – tak rozpoczyna się post na stronie Pana Wójta. Widzę, że temat ten odbił się szerokim echem nie tylko w Jastrzębiu. Jako sołtys chciałabym parę rzeczy sprostować. Owo 26 tys. otrzymało każde sołectwo około 8 lat temu i podejrzewam, że każda z miejscowości z sukcesem je wykorzystała. Jastrzębie w pierwszym etapie przeznaczyło te pieniążki na remont drogi koło tzw. "Starej kuźni". Ze względu na obwarowania
konserwatora po sześciu latach środki zostały przeznaczone na inne zadanie – remont drogi, zwanej "Za krzyżem". Na prośbę pana wójta realizacja i tego zadania została wstrzymana. Otóż droga ta będzie poddana rozbiórce podczas budowy kanalizacji. Ze względu na to, że pozostałe drogi zostały objęte programem scalenia, zaproponowaliśmy budowę wiaty na placu gminnym przy świetlicy wiejskiej (potocznie nazywanym placem zabaw). Koszt wiaty to 15 tys. zł, utwardzenie i modernizacja placu gminnego to co najmniej 9 tys. zł. Pozostałe 2 tys zł. zostało zapisane na dofinansowanie wymiany przystanków (8 tys. zł na przystanki przeznaczono z funduszu sołeckiego Jastrzębian). I oto całe 26 tys., które nie spadło wczoraj z nieba, a jest zamrożone dla sołectwa od 8 lat.
Nikogo nie dziwi, że mieszkańcy zamiast robić imprezy wymieniają przystanki, które inne sołectwa mają finansowane przez gminę, czy też, że cały budżet przeznaczają na osuszenie budynku gminnego (25 tys. zł), albo podprowadzenie prądu do owego budynku z budżetu sołeckiego na kwotę 12 tys. Kochani mieszkańcy, radni, panie wójcie – czy to przypadkiem nie my sami mamy dbać o polepszenie jakości życia? Na jaką drogę te pieniądze mają być przeznaczone? Czy na te objęte programem scalenia? Czy na drogę powiatową, o remoncie której słyszymy od 20 lat? A może na budowę kanalizacji, na którą już dawno pieniądze są zabezpieczone? Dlaczego szukamy dziury w całym? Ta wiata i plac gminny ma służyć integracji, polepszeniu życia kulturalnego tak mieszkańców tak i przyjezdnych. Miejscowości, w których mieszkamy zasługują byśmy o nie dbali, a nie stały się ziarnem niezgody.
Pozdrawiam
Dorota Peikert–Rolka