Drogi chodnik z Markowic
– Nie weźmiemy na swoje barki kosztów budowy chodnika za 2,3 mln zł – oznajmił M. Lenk lokalnym mediom. Społeczność dzielnicy czeka na tę inwestycję.
Miasto ma zamiar podzielić się kosztami budowy ciągu pieszego, bo samo nie jest w stanie zrealizować takiego przedsięwzięcia. Lenk wysłał w tej sprawie pismo do marszałka województwa.
Budżet na ten jeden chodnik oscyluje w kwocie za jaką Racibórz przez cały rok utrzymuje i remontuje swoje wszystkie drogi i chodniki. Wysoki koszt związany jest z przebudową części drogi na wysokości stacji benzynowej w Markowicach. – Pod hasłem chodnik kryje się tam wiele działań – mówi prezydent.
– Ludzie wybudowali się w tani sposób pod lasem. Poza planem, kupił rolę i pobudował duże osiedla. Trzeba tam zrobić kanalizację, deszczówkę, chodniki i drogi. To są potężne pieniądze. Miasto czyli radni muszą mieć odwagę zabronić dekoncentracji zabudowy mieszkaniowej – uważa prezydent Lenk. Zaznacza, że takie przedsięwzięcia obciążają raciborskich podatników.
(m)