Nasze życie jest jak las
Franciszek i Elżbieta Paris z Nędzy obchodzili niedawno 50-lecie małżeństwa.
Podczas uroczystości, zorganizowanej przez władze gminy, kiedy wręczano wszystkim jubilatom medale upominki, małżonkowie opowiedzieli nam w skrócie o swoim życiu. Historia Franciszka i Elżbiety zaczęła się bardzo wcześnie. – Pierwszy raz do mnie zagadał jak wracałam nieszporów do domu – wspomina żona. – Siedziałem na rowerze i byłem w towarzystwie kolegów. Ale już niedługo odwiedzałem Elę przed jej domem – dodaje mąż. Oboje byli jeszcze nastolatkami i rodzina młodej Eli nie była do końca zadowolona z obecności zalotnika. Pobrali się po kilku latach zaręczyn. Ela musiała zrezygnować z biurowej pracy w RAFAKO, aby mieć czas na wychowywanie dzieci (mają ich dwójkę oraz doczekali się czworo wnucząt). Franciszek po wojsku rozpoczął karierę na kopalni w Gliwicach, gdzie przepracował do emerytury. Oboje zawsze lubili podróże i aktywny tryb życia. – Dziś nadal często wyjeżdżamy na wycieczki, czasem sami czasem z dziećmi i wnukami – mówią i dodają, że zawsze chcą być razem, bo oboje się wzajemnie potrzebują. W tym roku byli na wczasach nad morzem, w Kudowie. – Nasze życie jest jak kawałek lasu, który sami zasadziliśmy. Jak będziemy o niego dbać, tak będzie rósł. Między sobą trzeba umieć ustępować i potrafić się wzajemnie wysłuchać – wskazują receptę na udany związek.
Za tydzień zaprezentujemy kolejnych jubilatów.
(woj)