Stare obawy o nową datę
Posłanka Gabriela Lenartowicz nie kryje, że rozpowszczechniany ostatnio nowy termin oddania Zbiornika Racibórz do użytku budzi jej duże wątpliwości.
Podzieliła się swymi obawami z dziennikarzami na śniadaniu prasowym 8 listopada w swoim biurze poselskim. – Możemy mieć duży kłopot powodziowy my, mieszkańcy Dorzecza Górnej Odry – przewiduje krzanowiczanka. Minister Gajda zapowiada, że w trzy lata Zbiornik będzie gotowy, a teraz zostanie zrobione zamówienie publiczne na szczegółowym projekcie technicznym. – Wpierw musi być zrobiony projekt, później dokumentacja oddziaływania na środowisko i szereg pozwoleń. Każdy może tu podnieść jakieś wątpliwości zanim zostanie ogłoszony przetarg na wykonanie. Mam poważne obawy czy te wspomniane trzy lata wystarczą na same procedury – mówi Lenartowicz.
Polityk PO radzi trzymać kciuki za ministra Gajdę i pozwolenie dlań ze strony ministerstwa żeglugi, które dąży do zbiornika mokrego. Na przeprojektowanie potrzeba według posłanki jeszcze więcej czasu. – Podczas gdy zbiornik mokry nie jest nam potrzebny, nawet gdyby użeglawiać Odrę, bo można zrobić wtedy tzw. letalny kanał – zaznacza G. Lenartowicz. Jej zdaniem wykonawcę należy wybrać jak najszybciej. – Być może ścieżka obrana przez ministerstwo jest dobra i bezpieczna, ale czy nie spowoduje dłuższego opóźnienia? – kończy posłanka.
(m)