Duży Kaliber: Dziecko bierze przykład z taty pijaka
Tego jeszcze nie było. Policjanci zatrzymali w Pogrzebieniu pijanego kierowcę. Na siedzeniu pasażera siedziało jego dziecko, które też piło alkohol.
Pomimo wielu apeli kierowanych do społeczeństwa w dalszym ciągu zdarzają się przypadki, gdzie kierowcy prowadzą swój pojazd w stanie nietrzeźwości, narażając nie tylko siebie samego ale także innych użytkowników dróg na utratę życia lub zdrowia.Taką nieroztropnością wykazał się wczoraj 37-letni mieszkaniec Raciborza, który kierując audi, został zatrzymany przez policjantów drogówki w Pogrzebieniu na ulicy Piaskowej. Po przebadaniu alkomatem urządzenie wskazało u 37-latka
w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Jakby tego było mało, okazało się, że podróżujący z ojcem 11-letni syn również spożywał z nim alkohol. Mężczyzna w trakcie interwencji mundurowych zachowywał się agresywnie i obrażał stróżów prawa, został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że 37-latek to mieszkaniec Brzezia, który przez wiele lat mieszkał i pracował w Niemczech, a teraz wrócił w rodzinne strony. Przed zatrzymaniem przebywał w nowo otwartym lokalu w Pogrzebieniu, gdzie przez dłuższy czas spożywał alkohol. Został zatrzymany dzięki zgłoszeniu osoby trzeciej. Policjanci otrzymali informację, że 37-latkowi skończyły się pieniądze i zamierza po nie jechać do bankomatu, mimo iż jest nietrzeźwy. Mężczyzna może ponieść surowe konsekwencje swoich czynów. Oprócz zagrożenia karą 2 lat więzienia za jazdę w stanie nietrzeźwości, odpowie również za znieważenie funkcjonariusza policji oraz demoralizację osoby nieletniej. Tą ostatnią sprawą zajmie się sąd rodzinny. Obecnie chłopiec przebywa pod opieką matki.(acz), (żet), (ma.w)
Nie żyje sprawcca napadu w Rybniku
Przerwano poszukiwania mężczyzny, który napadł na kantor wymiany walut w Rybniku. Kilkanaście godzin po napadzie jastrzębscy policjanci znaleźli jego ciało.
Przypomnijmy, do napadu doszło 4 listopada przy ulicy Kościelnej w Rybniku. Pomiędzy godziną 17.45 a 17.47, do kantoru w Rybniku przy ulicy Kościelnej wszedł mężczyzna, który grożąc pracownicy przedmiotem przypominającym broń, zażądał wydania pieniędzy. Zdecydowana postawa kobiety, która odmówiła wydania pieniędzy spowodowała, że sprawca wybiegł z kantoru i uciekł ulicą Kościelną w kierunku placu Kościelnego, a następnie wbiegł w pasaż i dalej uciekł w kierunku ulicy Marii Skłodowskiej-Curie. Kamery monitoringu zarejestrowały całe zdarzenie.
Jak się okazało, jeszcze przed publikacją jego wizerunku mężczyzna odebrał sobie życie. – Mężczyzna, którego wizerunek publikowaliśmy w sobotę po południu, został rozpoznany. Informację na ten temat, otrzymali w niedzielę policjanci z wydziału kryminalnego rybnickiej komendy. W czasie dalszych czynności, śledczy ustalili, że mężczyzna to 27-leni jastrzębianin, którego ciało zostało odnalezione w sobotę nad ranem na terenie Jastrzębia-Zdroju – mówi starszy sierżant Anna Karkoszka z KMP w Rybniku.(acz)
Strzały na klatce schodowej
11 listopada około 13.35 do Komendy Miejskiej Policji w Rybniku zgłosiła się kobieta, która poprosiła policjantów o interwencję. Zgłaszająca przekazała mundurowym, że jej mąż wszczął w mieszkaniu awanturę. Z jej relacji wynikało, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu, bardzo pobudzony i agresywny. Stróże prawa natychmiast udali się do mieszkania przy ulicy Smolnej.
Okazało się, że awanturnik zdążył uciec przed ich przyjazdem. Policjanci szukali go w bloku. W pewnym momencie na klatce schodowej zauważyli mężczyznę z nożem. Pomimo wezwania do odrzucenia niebezpiecznego narzędzia, agresywny 36-latek będąc blisko policjanta trzymając w ręku nóż, wziął zamach w jego kierunku. Policjant w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia, strzelił w jego kierunku trafiając go w brzuch. Niezwłocznie po strzale mundurowi udzieli rannemu 36-latkowi pierwszej pomocy i wezwali pogotowie.
Postrzelony mężczyzna został natychmiast przetransportowany do szpitala. Na miejscu wykonano oględziny pod nadzorem prokuratora. Od 36-letniego mieszkańca Rybnika pobrano krew do badań, które wykażą, czy znajdował się on pod wpływem alkoholu lub jakichkolwiek innych substancji psychoaktywnych. Rybniccy policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.(acz)