Śmiech przez łzy
Mariusz Weidner
Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Kiedy słucham jak to raciborzanie mają się w przyszłym roku cieszyć z 800 urodzin miasta to mam mieszane uczucia. Przez medialny szum przebijają się wyraźne sygnały, że Rafako pożegna się z liczną grupą pracowników. Zamieszanie kadrowe w Przedsiębiorstwie Komunalnym też nie wróży najlepiej tamtejszej załodze. Spotkany ostatnio nauczyciel mówił o sobie jako przyszłym bezrobotnym bo pracuje w gimnazjum. Gdzie tu miejsce na radosny nastrój? 800-lecie wymyślono w urzędzie, instytucji niejednokrotnie oderwanej od rzeczywistości. Czy nie lepiej za te kolejne setki tysięcy złotych pompowanych w honoraria wątpliwej jakości gwiazdorów naprawiać dziurawe drogi i krzywe chodniki? Czy nie lepiej te pieniędze rozdać mieszkańcom poprzez zwiększenie puli budżetu obywatelskiego? Czyż to właśnie nie jest budowanie dumy z rozwoju swojego miasta gdy Ci ludzie robią coś istotnego z własnej inicjatywy? Dziwię się, że jeszcze żaden radny nie zapytał o sens chełpienia się kolejną datą historyczną. Nasi reprezentanci brylują w pomysłach na rozrywkę, choć w kampanii chętnie rozprawiali o potrzebach gospodarczych. Te 800-lecie najlepiej uczcić nowymi 800 miejscami pracy w mieście. Z tego wszyscy się ucieszą.