Mnożą się pytania o Czernera
Opozycja w radzie miasta nie daje spokoju prezydentowi Lenkowi. Po Annie Szukalskiej przyczyn zwolnienia prezesa PK dociekali Anna Ronin z Leonem Fiołką. Prezydent odpowiadał, ale lakonicznie.
Lider klubu NaM w radzie – Leon Fiołka, poprosił Lenka by ten "oświetlił radnych co nieco" w temacie zmian zarządu w Przedsiębiorstwie Komunalnym. Pytał na posiedzeniu komisji budżetowej 28 listopada. Włodarz Raciborza nie chciał publicznie oceniać byłego prezesa miejskiej spółki. – Mówię na ten temat tyle ile mogę powiedzieć – zaznaczył. Podkreślił, że decyzję o zakończeniu współpracy z Marianem Czernerem podjęli wspólnie – prezydent, rada nadzorcza i odwołany prezes. Lenk podkreślał, że nowego szefa PK Stanisława Muchę zatrudniono bez konkursu, bo "nie ma obligu by konkurs przeprowadzać" w sytuacji gdy zarząd spółki jest jednoosobowy. – Nie doszło do przekroczenia prawa – oznajmił.
Na brak transparentności w wyłonieniu następcy Czernera wskazała radna Ronin. – Zmiany dokonał pan z dnia na dzień, była to jednoosobowa decyzja. Radni mają prawo do uzyskania odpowiedzi w tej kwestii, a pan jej nie udzielił – mówiła do Lenka. Ten krótko skwitował: przecież odpowiedziałem. Na sesji w sprawie Czernera występował jeszcze Michał Fita, który poprosił by urząd przedstawił mu dane finansowe spółki w momencie rozpoczęcia pracy przez byłego prezesa i na jej koniec.
Temat wrócił jeszcze na posesyjnej konferencji prasowej. – Prezesów odwołuje się bo nie osiągają wyznaczonych celów. Zanalizowano wyniki pracy [M. Czernera], prezes jest od tego by zapewnić załodze wynagrodzenia i spełnić inne ważne parametry. Tutaj nastąpiło pewne zagrożenie – mówił dziennikarzom. Podał też, że Stanisław Mucha ma taki sam kontrakt jak jego poprzednik i to samo wynagrodzenie, a także te same wymagania. – Pan Mucha zanim zgodził się na rozmowę z radą nadzorczą na pewno przeanalizował dokumenty, rachunek zysków i strat i wszystkie inne plany w tym zakresie. Decyzję podjął świadomie i wierzy, że jego misja jest możliwa do realizacji. Trudna, ale możliwa – uznał prezydent Raciborza.
(ma.w)