Ja śmiecę, ty śmiecisz, on też śmieci
Urzędnicy i pracownicy MZB pytają po domach ilu jest tam lokatorów. Tak urząd chce wychwycić "martwe dusze", które choć mieszkają i śmiecą, to unikają deklaracji i opłat śmieciowych.
Na początek sprawdzany jest zasób MZB (kamienice i bloki komunalne) oraz dzielnica Ocice, bo prezydent Lenk stwierdził, że chce dać przykład i zacząć od siebie. Jak system się sprawdzi, to obejmie resztę miasta. Na razie dane spływają. Wątpliwości wobec procedury ma radna Anna Ronin. Są tym większe, że urząd ogłaszając zamiar ankietyzacji po domach podkreślił odpowiedzialność karną za składanie fałszywych oświadczeń. Mirosław Lenk twierdził dziennikarzom, że chodzi o wspólny interes, by płacący za śmieci nie musieli pokrywać należności tych, co uciekają przed opłatą. – Ja poprosiłem mieszkańców o wypełnienie ankiet. Oczywiście, że ci co odmówią i będziemy mieli podejrzenia, że w ich deklaracjach mogą pojawić się rozbieżności ze stanem faktycznym, zostaną poddani procedurze administracyjnej – wyjaśniał włodarz. Lenk podkreśla, że wprowadził ankietyzację, bo tego (weryfikacji danych o śmiecących) oczekiwała rada miasta (dopingowała go do tego zarówno opozycja – Zuzanna Tomaszewska jak i jego radni – Tomasz Cofała).
Jeśli okaże się, że raciborzan jest mniej niż zakłada urząd, to spodziewać należy się albo kolejnej podwyżki opłaty śmieciowej albo nowego sposobu jej naliczania (w oparciu o zużycie wody lub metraż mieszkania).
(ma.w)