Duży Kaliber: Podrabiano podpisy przy referendum
Prokuratura Rejonowa zakończyła postepowanie w sprawie podrobienia podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydenta Mirosława Lenka.
Chodzi o referendum w sprawie odwołania prezydenta Raciborza z maja ubiegłego roku. Śledczych zawiadomił dyrektor katowickiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Komisarz wyborczy zakwestionował wówczas aż 881 podpisów dostarczonych do biura. Ponad setka podpisów była składana wielokrotnie przez te same osoby. Ponad 180 miało błędny lub nieczytelny pesel, zdarzały się również przypadki podpisywania za inną osobę lub wpisywanie peselu należącego do innej osoby. Prokuratura przesłuchała sześćdziesiąt cztery osoby. – W głównej sprawie przesłuchano wszystkie osoby, co do których istniała wątpliwość, że składały podpisy. Osoby te potwierdziły, że własnoręcznie złożyły podpisy na tych listach. Wobec niestwierdzenia popełnienia przestępstwa, prokurator umorzył postępowanie – tłumaczy prokurator Danuta Kozakiewicz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Raciborzu. To jednak nie koniec sprawy. – Podczas prowadzonego postepowania okazało się, że doszło do podrobienia podpisów osób. W tym zakresie zostało pięć spraw wyłączonych do prowadzenia w osobnym postępowaniu. Z tych spraw w czterech przypadkach skierowano do sądu wnioski o warunkowe umorzenie sprawy, a w jednym wypadku było umorzenie sprawy wobec niewykrycia sprawcy tego podrobienia. Tak się finalnie zakończyło to postępowanie – dodaje prokurator.
(acz)