Tak się pracowało w majątku Strzybnik
Dzięki uprzejmości państwa Grażyny i Zbigniewa Szach publikujemy archiwalne fotografie dotyczące pracy w strzybnickich sadach.
Ich specjalnością były kiedyś pyszne jabłka. Sam pamiętam jak w czasie dzieciństwa jeździliśmy z mamą małym fiatem do Strzybnika, skąd wracaliśmy z wielką siatką jabłek odmiany golden. Owoce stawialiśmy w chłodnym miejscu, gdzie długo utrzymywały świeżość. Niestety czasy świetności kwitnących strzybnickich sadów są przeszłością, której część przekazujemy czytelnikom na powyższych fotosach.
Marcin Wojnarowski