Piórem naczelnego
Mariusz Weidner - Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Drzew cięcie i gięcie
Gdzie się nie obejrzę po Raciborzu, to leży jakieś świeżo ścięte drzewo. Odgłos piły łańcuchowej był ostatnio tak częstym dźwiękiem, że słyszę go także wtedy gdy już nie pracuje w pobliżu. Jeszcze parę miesięcy temu każda wycinka drzew wywoływała w mieście wzburzenie i krytykę. Dziś skala wycięć jest tak duża, że najzagorzalsi ekolodzy nie są w stanie wydobyć z siebie głosu sprzeciwu. Łyso bez tych drzew się zrobiło. Zielone płuca Śląska wkrótce zmienią się w betonową pustynię województwa. Zamiast 800 nasadzeń z okazji "800-lecia" będziemy mieli na tę okoliczność 800 wycinek. Żaden protest nie pomoże. Wszystko odbywa się w świetle obowiązującego prawa. Nowego prawa, z którego społeczeństwo zaczęło ochoczo korzystać. Strach pomyśleć co by było, gdyby upowszechnić prawo do posiadania broni. Skoro wycinka stała się tak popularna, to strzelanina też pewnie byłaby masowa.