Luxtorpeda ponad podziałami: Nie ma lewicy i prawicy. Jest szatan, który dzieli ludzi
O Żołnierzach Wyklętych, patriotycznym "przebudzeniu", sztuce, walce dobra ze złem i szatanie, który dzieli ludzi rozmawialiśmy z muzykami grupy Luxtorpeda Robertem Drężkiem i Krzysztofem Kmiecikiem przed ich koncertem w Raciborskim Centrum Kultury.
– Jakie to uczucie, wiedzieć, że za trzy godziny zagracie koncert z okazji "nacjonalistycznego święta" ustanowionego ku czci "bandytów"?
Robert Drężek: Ja Cię proszę... Żyjmy prawdziwie i szczerze. Nie dawajmy się manipulować głupiej propagandzie. Wiadomo, że to towarzystwo [Żołnierze Wyklęci – red.] nie było w stu procentach białe, ale tak jest wszędzie... Zdarzają się czarne owce. Generalnie uważam, że to byli patrioci, którym na sercu leżało dobro Ojczyzny i dzięki Bogu, że Polska ma takich synów.
– Które wartości wyznawane przez Żołnierzy Wyklętych są najbliższe Waszym sercom?
Robert Drężek: To jest trochę tak jak z miłością do mamy. Kocham ją, bo zawdzięczam jej wszystko to, czym jestem dzisiaj – dała mi życie i wychowanie. Tak samo jest z tą ziemią. Urodziłem się w Polsce, to jest moje miejsce, to jest mój dom, cała moja rodzina, znajomi i przyjaciele to Polacy. I to jest bliskie mojemu serce. Po prostu kocham moje gniazdo. Myślę, że to jest ten wspólny mianownik z Żołnierzami Wyklętymi. Ja na szczęście nie muszę oddawać za to życia. Czterdzieści siedem lat przeżyłem i nikt mi z tego powodu, że jestem Polakiem, życia nie próbował odebrać. Tu przyszedłem na świat, czuję się w pełni Polakiem i kocham Polskę od Bałtyku po Tatry, od mojej Odry szczecińskiej aż po...
– ... Odrę raciborską.
Robert Drężek: No tak.
– W jednej ze swoich piosenek śpiewacie, że "nie biegniecie za tłumem, bo macie ideały niechciane przez świat". Czy rzeczywiście nadal tak jest? Panuje przecież moda na patriotyzm: jest odzież patriotyczna, są murale, wlepki, zespoły, które grają muzykę patriotyczną...
Robert Drężek: ... Są browary, które podtrzymują lokalny patriotyzm naszego dobrego piwa (spojrzenie w kierunku Browaru Zamkowego).
– Właśnie. Stąd pytanie. Czy ten "tłum" nie jest już przesiąknięty tymi wartościami, których bronicie, które wy postulujecie...
Robert Drężek: Jest pewne przebudzenie – rozmawialiśmy o tym w zespole. Widzimy, że w ostatnich latach część społeczeństwa wyszła z kompleksów – jest dumna z bycia Polakami. Bo w pewnym momencie było takie zachłyśnięcie, że jesteśmy Europejczykami, weszliśmy do Unii i tak dalej. Był taki kompleks, chyba po komunie to zostało, że "tam" jest świat, a my to jesteśmy taka zaściankowa, "bidna" Polska. Teraz troszkę w ludziach obudziła się ta świadomość tożsamości. To widać ewidentnie i to jest dobre.
– Polska zmierza w dobrym kierunku?
Krzysztof Kmiecik: To jest bardzo trudne pytanie. Jeżeli zapomnimy o najważniejszym, czyli rodzinie, to będziemy budować na piasku, a nie na skale. Nawet jeśli będzie nam się wydawać, że zmierzamy w dobrym kierunku, to w rzeczywistości tak nie będzie.
– Swoją działalnością dołożyliście cegiełkę do tego "patriotycznego przebudzenia", o którym wspomnieliście. Te ideały zaczynają dominować. Czy nie obawiacie się, że młodzi ludzie, chcąc być w kontrze do głównego nurtu, będą się przeciw temu buntować?
Krzysztof Kmiecik: Zawsze tak będzie. To jest najtrudniejsze zadanie człowieka, który ma wolną wolę i wolność – korzystać z tej wolności. Moim obowiązkiem jest dbałość o to, żeby nie stracić tożsamości, ale nie kosztem drugiego człowieka. Gdy mówimy o wartościach, o patriotyzmie, dbałości o naród, musimy uważać, żeby nie przerodziło się to w skrajność. Każda skrajność, fanatyzm, opiera się na tym, że człowiek nie widzi niczego poza końcówką swojego nosa. W takiej sytuacji będą powstawać ruchy stanowiące przeciwwagę...
Robert Drężek: Teraz też to widzimy – są dwa fronty... "Za" i "przeciw".
– No właśnie... Mówi się, że Polacy są podzieleni jak nigdy wcześniej. Co o tym myślicie?
Krzysztof Kmiecik: Możemy na ten temat dyskutować bardzo długo, ale ja na końcu i tak powiem Ci, że za to wszystko jest odpowiedzialna jedna konkretna osoba. To szatan dzieli. Walka człowieka z człowiekiem to tak naprawdę jest walka dobra ze złem. Walka między lewicą a prawicą, jednym i drugim człowiekiem, wynika z tego, że ludzie dają się zwodzić i oszukiwać. Chrystus nie przyszedł nam powiedzieć, że mamy walczyć z ludźmi, tylko z tym, który potrafi oddziaływać na nasze emocje. Dzisiaj się o tym nie mówi, bo w tym momencie dyskusja się kończy. Jak ludzie mają dyskutować, gdy ktoś w to nie wierzy? Mówiąc to, zamykam dyskusję.
– Dobrze. W takim razie powiedz mi, czy tę walkę wygrywa dobro czy zło?
Krzysztof Kmiecik: Oczywiście, że dobro wygrywa.
– Trudno się z tym zgodzić, patrząc ile na świecie jest zła, wojen i przemocy...
Krzysztof Kmiecik: Pozornie zawsze będziesz widział, że to zło odnosi tryumf, ale tylko pozornie.
– Czy mógłbyś to rozwinąć? Bo codziennie przez ekrany telewizorów i komputerów, tysiące stron gazet, przelewa się morze okropieństw...
Krzysztof Kmiecik: Robi się to po to, żeby ludzie byli przestraszeni, żeby zwątpili, że jest jakiekolwiek dobro.
Robert Drężek: Szatan kłamie i dzieli człowieka, żeby rozwalić jedność. Niestety ludzie to łykają i dają się manipulować...
Krzysztof Kmiecik: Mnóstwo cierpienia jest i tego nie da się ukryć. Od najniższego szczebla po narody. Mamy przykład Aleppo i wojny w Syrii. Człowiek patrzy na obrazki tego zniszczonego miasta i nie mieści mu się w głowie, że takie coś dzieje się w XXI wieku. To jest coś niepojętego. Można sobie zadać pytanie: Boże, gdzie jesteś? Czemu nie reagujesz? Tryumf złego. Ale to nie jest tak. Ja w to nie wierzę. Gdy Chrystus umierał na krzyżu, to też wszyscy mówili, że to jest już koniec. Ale Chrystus zwyciężył. Walka dobra ze złem rozstrzygnęła się dwa tysiące lat temu i dobro zwyciężyło.
Luxtorpeda. Zespół założony w 2010 roku przez Roberta Friedricha (na zdj.), znanego z gry w takich zespołach jak Acid Drinkers oraz Kazik Na Żywo. Friedrich dał się poznać szerokiej publiczności jako lider grupy Arka Noego. Do gry w Luxtorpedzie zaprosił gitarzystę Roberta Drężka, basistę Krzysztofa Kmiecika oraz perkusistę Krzysztofa Krzyżaniaka. W przeszłości muzycy grali razem w zespole 2Tm2,3. Skład Luxtorpedy w 2011 roku uzupełnił raper Przemysław "Hans" Frencel, który ma związki z Raciborzem. Luxtorpeda to mocne rockowe brzmienie połączone z niebanalnymi tekstami piosenek, w których artyści poruszają wątki egzystencjalne, moralne, religijne i patriotyczne.