Czy powstrzymają likwidację gimnazjów?
ZNP z Raciborza zebrał na początek ponad 800 podpisów popierających organizację referendum ws. reformy oświaty. Na konferencji prasowej zaprezentował się w sojuszu z PO i OPZZ, zapowiadając wielką marcową zbiórkę podpisów w całym powiecie.
Związkowcy najstarszej organizacji nauczycielskiej oraz ich sojusznicy – PO i OPZZ – zwołali 1 marca konferencję prasową. W siedzibie ZNP, obok Gimnazjum nr 5 w Raciborzu, przewodnicząca Teresa Ćwik mówiła, że oświatę czeka chaos organizacyjny. – Gimnazja wypracowały sobie dobrą markę. Wyrównują szanse edukacyjne. Ich likwidacja to barbarzyństwo – oceniła. Utrata pracy przez nauczycieli jest jej zdaniem nieunikniona, a wielu zatrudnionym pogorszą się, w wyniku reformy, warunki pracy i płacy.
H. Siedlaczek podkreślił, że lokalna PO jest zaniepokojona tempem zmian w oświacie. Istotne są też koszty reformy. – Ponoszą je samorządy. Wcześniej, gdy tworzono gimnazja, ponosili je także nauczyciele i ich rodziny, zaciągając kredyty na dokształcanie – kontynuował były belfer i dyrektor szkoły.
– To jest zamach na zarządzających placówkami, próba wymiany kadr dyrektorskich oraz zdeprecjonowanie władz lokalnych – ocenił reformę oświaty Siedlaczek. – Informacje o braku zwolnień w szkołach są chytrze, sprytnie podawane. Zwolnienia będą – dodał.
Piotr Olender wspomniał, że problem nie skończy się na samorządach gminnych, bo powiaty też poniosą koszty. Będą musiały przyjąć do swych szkół podwójny rocznik absolwentów likwidowanych gimnazjów i tworzonych ośmioletnich podstawówek.
(ma.w)
Wzorują się na WOŚP
Podpisy poparcia dla referendum szkolnego będą zbierane w Raciborzu przez cały marzec. Związkowcy z ZNP będą chodzili po mieście w każdą marcową sobotę z listami do podpisu. Będzie ich można spotkać m.in. przy największych sklepach.