O co pyta CBA burmistrza Machę?
21 lutego katowicka delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego wystosowała pismo do burmistrza Kuźni Raciborskiej, w którym prosi o kserokopię dwóch uchwał rady miejskiej.
Pierwsza dotyczy wyrażenia zgody na wynajem gminnych nieruchomości – ośrodków zdrowia, znajdujących się w Kuźni, Turzu i Rudach. Druga, umowy najmu lokali w tychże budynkach dla spółki Amicus-Med. Nic więcej nie wynika z pisma CBA. W urzędzie miejskim dowiedzieliśmy się, że obie uchwały zostały już przesłane w odpowiedzi. Poprosiliśmy burmistrza Pawła Machę o komentarz, który może rzucić więcej światła na krok CBA.
– Od ponad miesiąca mamy nawał różnych anonimów i pism, mających za cel nam zaszkodzić. Nie wiem czy pismo z CBA ma z tym coś wspólnego, choć wygląda podobnie. Sprawa dotyczy tego, że w zeszłym roku kończyła się umowa gminy ze spółką Amicus-Med na świadczenie usług medycznych na terenie gminy. Przedstawiciel spółki spotkał się nawet z radnymi na komisji gdzie przekonywał ich do zamiaru zainwestowania w nasze ośrodki zdrowia, lecz oczekuje w zamian dłuższego terminu dzierżawy tych nieruchomości. Radni na to przystali uchwalając uchwałę o dzierżawie ośrodków zdrowia dla Amicusa na 10 lat. Mi przekazali ustalenie dokładnych warunków umowy między spółką a gminą – mówi burmistrz P. Macha.
– Amicus-Med działa u nas od kilkunastu lat i z mojej wiedzy wynika, że wszyscy moi poprzednicy również przechodzili przez niełatwe negocjacje. Nie ukrywam, że starałem się, aby umowa wykluczała sytuacje jak np. z początku mojej kadencji, kiedy przez strajk lekarzy musieliśmy w ciągu jednego dnia organizować dojazd do innych lecznic dla mieszkańców naszej gminy. Do tej sytuacji przyczyniła się również postawa władz spółki Amicus-Med – kontynuuje. Okres tych negocjacji zbiegł się z ogłoszeniem przez rząd zamiaru reformy służby zdrowia i likwidacji NFZ. – Moje oczekiwania to jedno. Rozumiem, że władze spółki Amicus-Med dbały o zapewnienie swoich interesów, tym bardziej że nie wiedzieli wówczas jak służba zdrowia będzie wyglądać po reformie. Ja jednak muszę przede wszystkim martwić się aby zapewnić naszym mieszkańcom dostęp do służby zdrowia – tłumaczy burmistrz.
W ostatniej fazie rozmów, gdy atmosfera po obu stronach była mocno napięta, burmistrz Macha poprosił swoją zastępczynię, Gabrielę Tomik, o dokończenie negocjacji. Ustalili, że ostateczny termin na podpisanie umowy mija 8 marca. Z pomocą losu od tego dnia Amicus-Med znów ma podpisaną umowę na prowadzenie lecznic na terenie gminy. – Trzeba dodać, że przez dwa miesiące spółka działała bez umowy. To również może budzić wątpliwości, lecz akurat było to lepsze niż gdyby gabinety lekarskie były zamknięte dla pacjentów – wyjaśnia włodarz.
Wśród plotek o powód pisma CBA pojawiła się ta, dotycząca siostry burmistrza, pracującej w Amicusie. – Moja siostra pracuje w tej spółce od kilkunastu lat. Na czas negocjacji prosiłem aby się wyłączyła z tego procesu. Wszelkie domysły idące w tym kierunku są bez sensu, gdyż jeśliby mi zależało na umowie z Amicusem, to bym ją już dawno podpisał. Ja uważam, że należało uzyskać najlepsze warunki dla mieszkańców, tym bardziej, że jesteśmy atrakcyjni również dla innych podmiotów leczniczych – zapewnia burmistrz. – Oczywiście pismo z CBA traktujemy jako jedną z wielu rutynowych kontroli. Na wszystkie pytania odpowiemy, zależy nam aby wszystko było jasne. Nie mamy niczego do ukrycia – zapewnia burmistrz Paweł Macha. Centralne Biuro Antykorupcyjne, mając na uwadze dobro służby i prowadzonych postępowań, odmówiło nam komentarza i wyjaśnień do powyższej sprawy.
Włodarz gminy całe to zamieszanie wiąże z negatywną kampanią, jaką ktoś wytoczył przeciwko samorządowi gminy. Gdy rozmawialiśmy o CBA na jego biurku leżał kolejny anonim atakujący jego osobę i pracę. W tych pismach zwykle padają niepotwierdzone zarzuty, byle tylko dostały się one do szerszego odbiorcy.
Marcin Wojnarowski