Gdzie jest mój poseł?
Piotr Klima uważa, że parlamentarzyści związani z Raciborzem powinni częściej raportować samorządowcom o swej działalności na rzecz miasta i powiatu. Ostatnio widział ich na sesji przed wyborami czyli 1,5 roku temu. Co o tym sądzi posłanka Gabriela Lenartowicz?
– Oczywiście chętnie przyjdę gdy mnie ktoś z samorządowców zaprosi. Pamiętam jednak, że ostatnio niemalże mnie napadnięto na sesji gdy mówiłam o biurze paszportowym i centrum krwiodawstwa. Zapamiętałam, że najbardziej agresywna była wtedy wobec mnie pani Zuzanna Tomaszewska – powiedziała na swoim śniadaniu prasowym G. Lenartowicz. Posłanka zamierza zdać relację ze swojej działalności. – Choć muszę zaznaczyć, że poseł często działa interwencyjnie w swojej służbie – dodała.
Lenartowicz przestrzega, by nie skupiać się na statystykach sejmowych w ocenie pracy posła. – Można je sobie łatwo podwyższyć np. poprzez zadawanie pytań poselskich. Są tacy, którzy zadają je do każdego tematu, bo mieli problem z przeczytaniem materiału. Tak robią sobie statystykę, to wręcz patologia. Podobnie jest z interpelacjami. Najczęściej posłowie nie wiedzą co w nich jest, bo ktoś im je pisze. Czasami nie kryją zaskoczenia tym co przedstawili. Są jeszcze oświadczenia poselskie prezentowane po nocach. Na różne tematy, np. objawień albo jakichś egzotycznych rzeczy – uważa polityk PO.
Gabriela Lenartowicz mówi, że chciała się nawet ostatnio sama pojawić na którejś z sesji w powiecie, ale wszystkie, które ją interesowały nakładały się terminami na posiedzenia w sejmie.
(m)