Akcja z nadzieją na reakcję
To była pierwsza taka akcja w Raciborzu. Ma tu powstać koło Fundacji Życie i Rodzina. Jego inicjatorką jest Magdalena Różycka. – Chcemy uwrażliwić ludzi. Robię to z potrzeby serca, inspiruję się tym co robi Mary Wagner – podkreśla.
Półtorej godziny przeznaczyli uczestnicy akcji protestacyjnej na swoją działalność w Raciborzu. Na miejscu, pod Biedronką przy Opawskiej, w środę 4 kwietnia w godz. od 15.30 do 17.00 obecny był koordynator na Śląsk – Mariusz Piotrowski. Nieopodal centrum handlowego ustawiono duży transparent ze zdjęciem martwego, zakrwawionego płodu, a przez megafon emitowano komunikat dźwiękowy z informacjami nt. aborcji.
– Rocznie w Polsce ginie tak około tysiąca dzieciaków, a od 1919 roku zamordowano w ten sposób już miliard ludzi. Dane z NFZ dowodzą, że ponad 90 procent aborcji dokonywanych jest w późnym okresie prenatalnym życia dzieci. To przerażające. Dane, które staramy się przekazać są zupełnie czymś innym niż to co słyszymy np. z telewizji – powiedział nam koordynator. Dodał, że „tak naprawdę aborcja jest eksterminacją dzieci chorych, z wadami, które mogłyby żyć i funkcjonować w społeczeństwie”. – Nie mamy prawa decydować o ich życiu – podsumował.
Fundacja Życie i Rodzina zrzesza około 400 wolontariuszy w całej Polsce, kolejni mają dołączyć z Raciborza. Prezentuje „dane, statystyki, twarde fakty i dowody, prawdę”. Magdalena Różycka chce w Raciborzu zorganizować kurs dla prolajferów, planuje też kolejne pikiety. Wybrano już datę kursu – 22 kwietnia, ale nie ustalono jeszcze miejsca, gdzie zostanie zorganizowany.
Akcja z transparentem opatrzonym kontrowersyjnym zdjęciem wywołała poruszenie w mieście. Wzywano do interwencji strażników miejskich, teren zabezpieczał patrol policyjny, a do redakcji dotarły krytyczne uwagi o umiejscowieniu protestu w pobliżu przedszkola i szkoły.
(m)