Wiatraki nie wyprowadzą się spod Wojnowic
Plany i troski inwestora od farm wiatrakowych
Choć Alexander Majstrenko przyznaje, że dla branży nastały fatalne czasy, to jego firma ma długoterminowe cele i ze swoich zamiarów co do ziemi krzanowickiej nie zamierza się wycofać.
Raport dla władz Krzanowic dotyczący rozwoju działalności farmy wiatrakowej na terenie gminy ma charakter cykliczny. Była to już kolejna wizyta Majstrenki, właściciela firmy Visa Vento u samorządowców. Spóźnił się na posiedzenie prawie godzinę, tłumacząc się długą trasą i natężeniem ruchu. W porządku obrad był punkt z jego wystąpieniem (choć zabrakło go w dokumencie wywieszonym na stronie internetowej gminy, to radni mieli wersję z zapowiedzią wizyty).
Ukraina kusi farmerów
Majstrenko przyznał, że branża, którą reprezentuje, napotkała w Polsce trudne warunki. Po zmianach legislacyjnych „nowe przepisy są fatalne dla inwestorów, równie fatalne co ceny prądu”. – Wiele farm wiatrowych ogłasza upadłość, turbiny są wywożone z Polski. Ciekawe warunki do inwestowania oferuje aktualnie Ukraina. Nasze przychody też są niższe od spodziewanych. Spółka Visa Vento nie opiera się na kredytach, ale własnym kapitale więc jesteśmy w lepszej sytuacji niż konkurencja uzależniona od banków – opowiadał A. Majstrenko. Obecne decyzje państwowe regulujące energię z wiatru określił za fatalne dla branży Odnawialnych Źródeł Energii oraz energetyki w ogóle. – To jest polityka blokowania i wykańczania energii wiatrowej, która na całym świecie się rozwija – podkreślił.
Czwarta turbina czeka
Aktualnie pod Wojnowicami i Borucinem kręcą się 3 turbiny. Trzecia z nich znajduje się w fazie „oddania do użytkowania”, jest uruchamiana od czasu do czasu i czeka na pozwolenie od Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Wkrótce okaże się czy ruszy czwarta turbina w tym rejonie, bo „czwartą z całą pewnością tam jeszcze wzniesiemy”. Szef firmy wspomniał, że w tej sprawie Visa Vento „przepycha się z panią Jolantą Otlik” (reprezentuje mieszkańców pobliskiego osiedla, którzy protestują przeciw ich zdaniem zbyt bliskiej względem domostw lokalizacji farmy), której przysługują odwołania i zaskarżenia. – To nas wstrzymuje, bo urzędy nie mają wątpliwości by dać nam zielone światło. Komponenty do budowy turbiny już mamy, czekają u producenta – zaznaczył gość rady miejskiej.
35 wiatraków
Pozwolenia budowlane na kolejne 12 turbin na ziemi krzanowickiej Visa Vento już posiada (według Majstrenki są one bezterminowe) i chce je wznosić w latach 2018 – 2019. Czeka z tymi inwestycjami, aż Tauron zmodernizuje stację transformatorową w Rydułtowach, gdzie ma być podpięta większość wiatraków. Część ma podłączenie do Raciborza. Poza 16 turbinami, które mają pojawić się w gminie, planowane jest tu następnych 19, ale w ich przypadku Visa Vento jest w fazie wystąpienia o pozwolenie na budowę i uzyskanie decyzji środowiskowych.
Woli płacić mniej
Przedsiębiorca odniósł się do płacenia podatków za uruchomione już turbiny wiatrowe. Pierwsze opłaty będzie wnosił do urzędu gminy za bieżący rok, bo choć turbiny kręcą się od jesieni 2016 roku to przepisy nie pozwalają gminie ściągać tych należności wcześniej. Majstrenko liczy, że dogada się z władzami Krzanowic by stawki były naliczane wg przepisów sprzed nowelizacji, bo inaczej będzie musiał „zdemontować urządzenia i się wynieść”. Tylko za 2 wiatraki musiałby wtedy Krzanowicom wpłacić 700 tys. zł podatku. Przy tej okazji radni miejscy dowiedzieli się, że Visa Vento sprzedaje wytworzony prąd do elektrowni za 112 zł od mWh, a kupuje go (gdy turbina stoi, w słoneczne, bezwietrzne dni) pięć razy drożej. – Wolałbym sprzedawać go tutejszym mieszkańcom, bo oni też kupują go z elektrowni po tak samo wysokich stawkach jak my – stwierdził A. Majstrenko.
Stara pralka
Radny Herbert Czogała pytał inwestora dlaczego jedna z turbin nie świeci w nocy na czerwono sygnałem ostrzegawczym. – Z turbiną jak z samochodem, żarówka może się przepalić. Wyślę tam serwis by sprawdził – obiecał biznesmen. Andrzej Woźniak z Wojnowic sugerował zamontowanie na jednej z turbin kamerki podłączonej do internetu by na stronie w sieci można było oglądać panoramę okolicy. Alexander Majstrenko zaproponował radnym, że zabierze ich na wycieczkę na farmę i wjadą windą na szczyt turbiny. Sam już tam był i poleca widoki do oglądania. – Mogę tam zabrać także innych ludzi, nawet tych protestujących – mówił z uśmiechem.
Radna Bogusława Heiduczek opowiedziała o zgłoszeniach swych sąsiadów z Wojnowic dotyczących głośnej pracy turbin. Sama też potwierdziła ich obserwacje, porównując odgłosy z turbin do działania „starej pralki”. Majstrenko obiecał w najbliższym czasie przedstawić – za pośrednictwem urzędu gminy – dane z dwóch badań akustycznych wykonanych przy silnych wiatrach i maksymalnej mocy turbin.
Mariusz Weidner