Rodzina w siodle
Wielkanocna Procesja Konna w Sudole jest dla rodziny Krzyżyków wyjątkowa. Alfred – nestor rodu angażuje się w jej organizację od dziesięcioleci. Pomaga mu córka Patrycja, a ostatnio dołączył wnuk Seweryn. Dzięki temu raciborska tradycja ma szansę przetrwać przez kolejne pokolenia.
Kto postrzega sudolską procesję z pozycji widza czy VIP-a z bryczki ten nie zdaje sobie sprawy z wysiłku jaki muszą włożyć w jej przygotowanie członkowie Towarzystwa Miłośników Koni. Zaproszenie i ugoszczenie ponad stu uczestników, przygotowanie trasy przejazdu i wyścigów oraz zadbanie o promocję wydarzenia do rzeczy łatwych nie należą. Tym bardziej cieszy gdy grono pasjonatów koni poszerza się o młody narybek. Patrycja Zientek (z domu Krzyżyk) jest sudolską amazonką, opisywaną na łamach Nowin odkąd była nastolatką i jedną z młodszych uczestniczek procesji. Kiedyś w jej wieku był tato Alfred, z proboszczem Józefem Przywarą angażujący się w organizację procesji konnej. W tym roku wierzchowca dosiadł Seweryn Zientek, syn Patrycji i wnuk Alfreda. – Jedziemy w trzech pokoleniach – mówił nam z dumą dziadek, któremu znów jak przed laty towarzyszyła w siodle żona. Patrycja była poza tym „twarzą” Sudołu wręczając w poniedziałek wielkanocny bukiet kwiatów biskupowi Andrzejowi Czai – gościowi specjalnemu procesji. Gdy dodać, że na swoją kolej do jazdy konnej czeka maluch – pięciolatek Filip, a tato chłopców Daniel zajął się wieloma, drobniejszymi kwestiami to rodzina „koniorzy” jest w komplecie.
(ma.w)